Współużytkownik bocznicy kolejowej.
Dodane 27 maja 2019 przez Witold BardzińskiCzy jest takie pojęcie jak – Współużytkownik bocznicy kolejowej? Jeszcze niedawno tak, teraz radzę się dobrze zastanowić zanim użyjemy takiego określenia
Szanowni Państwo, ostatnio jeden z użytkowników bocznicy kolejowej w swoim nowo opracowywanym w roku 2019 regulaminie pracy bocznicy wskazał współużytkownika bocznicy. Jakby przepisując te dane z regulaminu pracy bocznicy z roku 2004. Regulamin z Zarządcą PKP PLK S.A. , został z tym punktem uzgodniony, natomiast ten punkt został zakwestionowany przez Urząd Transportu Kolejowego, przytaczam:
(Należy dokonać – przypis autora) – „… wykreślenie współużytkownika bocznicy kolejowej. Należy wskazać, że w ustawie o transporcie kolejowym brak określenia współużytkownik bocznicy kolejowej. Dodatkowo, zgodnie z postanowieniami art. 17e ust 3 ustawy o transporcie kolejowym, warunkiem dopuszczenia przedsiębiorcy do korzystania z infrastruktury kolejowej o której mowa w ust 2 art. 17e, jest uzyskanie przez tego przedsiębiorcę świadectwa bezpieczeństwa bądź certyfikatu bezpieczeństwa w przypadku przewoźnika kolejowego. W związku z powyższym należy zmienić zapisy dotyczące współużytkownika bocznicy kolejowej”
Dobrze, zgadzam się, że w Ustawie o transporcie kolejowym brak jest określenia – współużytkownik bocznicy kolejowej, ale jest takie określenie w Obwieszczeniu Prezesa Urzędu Transportu Kolejowego z dnia 10 lutego 2010 r. w sprawie wytycznych do opracowania regulaminu pracy bocznicy kolejowej, sporządzonego przez jej użytkownika (Dz. Urz. MI 2010. 3.8 z dnia 26 lutego 2010 r.), w § 4 jest napisane:
„Regulamin powinien zawierać w szczególności:
1) postanowienia ogólne, dotyczące:
− podstawy prawnej i celu opracowania regulaminu,
− prawnej eksploatacji bocznicy kolejowej,
− zakresu obowiązywania regulaminu,
− użytkownika bocznicy kolejowej,
− współużytkowników bocznicy kolejowej,
…”
Dlatego zważcie Szanowni Państwo, że wcześniejszy zapis w Regulaminie (rok 2004) nie budził zastrzeżeń i myślę, że takich uwag nie było nawet w Regulaminach opracowywanych później, tak do roku 2017. Ta zmiana nastąpiła, jak zaczęliśmy opracowywać a następnie zgodnie z nowelizacją ustawy o transporcie kolejowym oraz niektórych innych ustaw z dnia 16 listopada 2016 r.) – opracowywać statuty Zarządcy infrastruktury kolejowej. To właśnie jest pokłosie tej nowelizacji, że każda infrastruktura musi mieć swojego jednego użytkownika, stąd właśnie wypełniamy przy składaniu wniosku o przedłużenie czy wydanie świadectwa, oświadczenie w którym występujemy jako użytkownik bocznicy kolejowej, czyli zarządca infrastruktury, który nie zarządza inną drogą kolejową niż bocznica kolejowa. Natomiast bocznica kolejowa jest wyznaczona przez zarządcę infrastruktury droga kolejowa, połączona bezpośrednio lub pośrednio z linią kolejową, służąca do wykonywania czynności ładunkowych, utrzymaniowych lub postoju pojazdów kolejowych albo przemieszczania i włączania pojazdów kolejowych do ruchu po sieci kolejowej.
Ustawa ma wyższą rangę prawną jak Obwieszczenie, zresztą „wałkowaliśmy” ten temat na Akademii UTK gdzie „zastanawialiśmy” czy w związku z nowelizacją Ustawy Pan Prezes UTK będzie wydawał nowe Obwieszczenie w sprawie wytycznych do opracowania regulaminu pracy bocznicy kolejowej, sporządzonego przez jej użytkownika, tak się nie stało dlatego, że taka decyzja prawdopodobnie by przyniosła więcej złego jak dobrego. Ja też z tym stanowiskiem się zgadzam i uważam, że wypełniając nasze Regulaminy zgodnie z Obwieszczeniem z 2010 r., będzie on zawierał wszystkie istotne informacje.
Ale w takim razie co odpowiedzieć na Wezwanie UTK w punkcie dotyczącym współużytkownika bocznicy? Odpowiedzieć zgodnie z prawdą, czyli w tym przypadku zaproponowałem dokonanie wykreślenia nazwy tego współużytkownika i napisać, że bocznica nie posiada współużytkowników. Skąd taka decyzja? Z treści umowy z którą się zapoznałem. Wynika z niej, że bocznica nazwijmy ją „X” jest właścicielem gruntów jak również infrastruktury kolejowej. Natomiast nazwany w roku 2004 współużytkownik, nazwijmy go „Y” zawarł w tamtym okresie umowę cywilno-prawną, z firmą „X” że będzie za odpłatnością korzystał z części hali (w której przebiega tor kolejowy) firmy „X”. Ponieważ część przesyłek docierała do firmy „Y” koleją, na listach przewozowych należało wskazać odbiorcę przesyłki z tego względu, że odbiorcą była firma „Y” „kolej” nakazała właścicielowi bocznicy „X” wypisać taki wniosek, że bocznica „Y” jest współużytkownikiem bocznicy. Stąd się wziął na tej bocznicy czy wielu innych wpis o współużytkowniku bocznicy w Regulaminach.
Czyli jest to zapis o adresie dostawy, a nie zapis o „właścicielu” bocznicy. Bo kto to jest „właściciel” bocznicy czyli użytkownik bocznicy wyjaśniliśmy sobie powyżej. Stąd firma „Y” to tak naprawdę klient bocznicy „Y” płacący tak naprawdę za wynajem hali.
A co by było gdyby firma „Y” chciała korzystać bardzo często z toru (infrastruktury kolejowej) należącego do firmy „X”. Wówczas to podobnie jak nasz duży zarządca linii kolejowej PKP PLK S.A., firma „X” stała by się bocznicą ogólnodostępną i wtedy dostęp do bocznicy „X” nie miałaby tylko firma „Y” ale również dostęp do bocznicy )infrastruktury kolejowej) „X” miałaby każda firma która by się o to zwróciła na zasadzie niedyskryminujących warunków za jednakową opłatą.
Można pomyśleć to dlaczego firma „X” nie bierze od firmy „Y” kasy za korzystanie z toru? Bo jest problem Szanowni Państwo. Przede wszystkim w tym, że te dostawy dla firmy „Y” są bardzo rzadkie, też jest sprawa tego rodzaju, że ten tor ma niecałe 300 metrów i można powiedzieć nie mieszczą się na nim nawet dostawy dla firmy „X”, to jeszcze brakuje tego żeby ten tor udostępniać. To coś takiego jakby „udostępniać” naszym rolnikom i ich pojazdom – ciągnikom rolniczym, autostrady. Czujecie Państwo blusa, jak się gotujemy, gdy na autostradzie wyprzedzają się TIR-y jadące obok siebie tzn., „wyprzedzają się” przez kilka kilometrów a do tego doszły by jeszcze – traktory! Ale wracajmy do tematu, no to co stoi jeszcze na przeszkodzie, że firma „X” nie chce tej kasy co by jej spadła jak manna z nieba. Bo musiała by bocznica „X” wystąpić do Pana Prezesa UTK z wnioskiem o nadanie tej bocznicy statusu bocznicy ogólnodostępnej i do wniosku dołączyć cennik tego dostępu z odpowiednim wyliczeniem. Nie takim na serwetce, tylko poważny dokument jakie są koszty rzeczywiste ponoszone na utrzymanie tej bocznicy plus godny zysk, wynoszący maksimum 10 %!!!
Czyli jak firma „X” chce w tym roku zrobić zawrotne inwestycje i wymienić 10 szt podkładów i zwycięzca przetargu weźmie nawet 10 tysiaków, kupią księgowej długopis marki Zenith za 12,30 (bo mając bocznicę ogólnodostępną długopisów będzie księgowa zużywać więcej), do tego dojdzie papier w drukarce, ksero, znaczki na listy i gdy ten cennik już nam ktoś napisze najlepiej z doświadczeniem, tak na 80 stron i weźmie też za to niech będzie 10 tysiaków i suma będzie 27 354,12 PLN czyli zysk 2 735,41 : 12 miesięcy to wyjdzie zawrotna kwota zysku za udostępnienie toru = 227,95 zł miesięcznie!!!
No tak ale, ale!!! Przecież te 10 tysiaków co wziął ten „mądrala” za opracowanie cennika to nie jest koszt każdego roku, tylko raz załóżmy na 5 lat. No to mamy 10 tysiaków : 60 miesięcy = 166,66 a to się równa 17 354,12 + 166,66 = 17 520,78 + 10% zysku = 19 272,78. Kwotę zysku czyli 1 752 : 12 miesięcy = 146 zł. I to taką zawrotną kwotą będziemy obciążali co miesiąc firmę „Y”!!! Każdego miesiąca.
Ponieważ dla firmy „X” nie jest to zawrotna kwota, nawet w Euro, postanowiono nie zawierać nowej umowy z firmą „Y” na udostępnienie toru w hali, co i tak nie zmienia postaci rzeczy, bo nawet jakby ten tor został udostępniony i bocznica „X” byłaby ogólnodostępna – to prawnie firma „Y” czy każda inna nie jest formalnie współużytkownikiem bocznicy „X”.
No może jeszcze na koniec zupełnie teoretyczne rozwiązanie, żeby tego cennika nie robić, a jednak coś zarobić no i żeby wilk był syty i owca cała… Bo okazuje się, że firma „Y” dosyć często korzysta z dostaw wagonowych, a firma „X” nie chce się bawić w to całe udostępnianie i być bocznicą ogólnodostępną. Wtedy można, powtarzam teoretyczne rozważania, takiej trochę filozofii, za którą jak to w filozofii bywa nie biorę, żadnej odpowiedzialności…
Firma „X” sprzedaje firmie „Y” 60 metrów toru w hali. Teraz Firma „X” ma od początku bocznicy 100 metrów toru do hali, firma „Y” ma następnie 60 metrów toru w hali i potem firma „X” ma 60 metrów toru w hali i 40 metrów za halą do końca toru. Obie bocznice mają nadane statusy bocznic prywatnych. Teraz bocznica „X” musi mieć świadectwo bezpieczeństwa na swoją bocznicę oraz bocznica „Y” musi mieć świadectwo na swoją bocznicę (na te 60 metrów!!!). Każdy odpowiada za swoją część „bocznicy” i ponosi w tym koszty utrzymania.
No i tak zupełnie już na koniec taka mała kryptoreklama, firma „Y” powinna zwrócić się np. do „bardzińskiego” o przygotowanie dokumentacji i wniosku o wydanie świadectwa bezpieczeństwa użytkownika bocznicy, a to tak na marginesie… bo firma „X” już się zwróciła i to jej zwróciłem Uwagę, że tam żadnych „głupot” nie wymyślamy, jest uwaga UTK, że bocznica nie ma współużytkowników to piszemy, że nie ma!!! Koniec kropka nie róbmy znowu z tego filozofii!
Dużo Zdrówka Szanowni Państwo, życzy: witold bardziński
Ps. Fotki – witold bardziński