Protokół kontroli UTK.

Dodane 1 marca 2020 przez Witold Bardziński

Po kontroli UTK dostaniemy protokół. Na końcu wpis, że: „kierownik jednostki kontrolowanej lub osoba przez niego upoważniona mogą, przed podpisaniem protokołu kontroli, zgłosić umotywowane zastrzeżenia do ustaleń zawartych w protokole”. Co zrobić?

Przede wszystkim, należy dobrze zapoznać się z protokołem. Przeważnie kontrolujący już w czasie kontroli wskaże punkty które w jego ocenie są nieprawidłowe czy budzą jego wątpliwości i to dlatego w czasie samej kontroli powinniśmy udzielać wyjaśnień. Po samej kontroli skorzystanie z punktu: „że zastrzeżenia zgłasza się w postaci papierowej albo elektronicznej w terminie 14 dni od dnia otrzymania protokołu kontroli. Prezes Urzędu Transportu Kolejowego może przedłużyć ten termin na uzasadniony wniosek kierownika jednostki kontrolowanej lub osoby przez niego upoważnionej”… są tak wg. mnie trochę niewłaściwe mogące „obrażać” inteligencję stron biorących udział w kontroli.

Niektórzy myślą, że zyskują na czasie bo przecież mamy 14 dni na zgłoszenie zastrzeżeń, następnie 14 dni na ustosunkowanie się do tych zastrzeżeń ma strona kontrolująca – „w przypadku nieuwzględnienia zastrzeżeń w całości lub w części kontrolujący, a w przypadku kontroli przeprowadzonej przez zespół kontrolujący – kierujący zespołem kontrolującym, przekazują, w terminie 14 dni od dnia otrzymania zastrzeżeń lub zakończenia dodatkowych czynności kontrolnych, swoje stanowisko zgłaszającemu zastrzeżenia w postaci papierowej albo elektronicznej”, czyli w sumie „łapiemy” dodatkowe 28 dni na usuwanie ewentualnych nieprawidłowości.  Co może być szczególnie ważne gdy mamy napisane: „Tym niemniej dla zapewnienia bezpieczeństwa ruchu kolejowego konieczne jest natychmiastowe usunięcie nieprawidłowości wskazanych w niniejszym protokole”…

Dlatego często doradzam, na nie odwoływanie się od treści protokołu tylko na realizację usunięcia usterek. Czyli podpisujemy od razu protokół załączając pismo. W tym przypadku odnieśmy się do tego punktu na jaki zwracają najbardziej obecnie kontrolujący tj. punktu połączenia bocznicy z infrastrukturą linii kolejowej. Akurat na to właśnie o czym dałem „pomyśleć” Panu Krzysztofowi (pozdrawiam bardzo serdecznie), a odpowiedź znajdą Państwo w naszym Poradniku koordynatora bocznicy kolejowej, pytanie brzmi:

1.            Kto będzie prowadził postępowanie w przypadku:

a)           Gdy doszło do wykolejenia na styku połączenia linii kolejowej i użytkownika bocznicy (przykładowo – część wykolejonej lokomotywy znajduje się na torze dojazdowym do bocznicy własność zarządcy linii kolejowej, a część wykolejonej lokomotywy znajduje się za stykiem rozjazdu będącego własnością zarządcy użytkownika bocznicy (prywatnej). Wykolejona lokomotywa należy do przewoźnika kolejowego?

b)           Jak w pkt. a lecz wykolejona lokomotywa należy do użytkownika bocznicy.

c)            Jak w pkt. a  lecz lokomotywa należy do operatora bocznicy wykonującego na rzecz użytkownika bocznicy usługę pracy manewrowej.

Prawda, że ciekawe? A co będzie jak takiego punktu nie ma lub co występuje najczęściej na naszych bocznicach jest nieprawidłowo określony.

Wadliwość tego określenia przełoży się nam zaraz na wszystkie dokumenty tj. statut, bocznicy, Świadectwo użytkownika bocznicy; Regulamin pracy bocznicy łącznie z planem schematycznym  i to we wszystkich nich ww. będziemy musieli dokonać poprawy. A jak to zrobić gdy mamy napisane w treści protokołu: „oraz natychmiastowe określenie punktu początkowego bocznicy i realizacja konsekwencji wynikających z tych kwestii”.

Trzeba po prostu, natychmiast napisać pismo do zarządcy linii kolejowej z którą nasza bocznica jest połączona o treści:

W związku z przeprowadzoną na terenie naszej bocznicy kontrolą Urzędu Transportu Kolejowego została stwierdzona nieprawidłowość w określeniu punktu początkowego bocznicy i realizacja konsekwencji wynikających z tych kwestii. Termin usunięcia tej usterki został określony jako natychmiastowy.

W związku z tym, że ten punkt jest wspólny dla zarządcy linii kolejowej (przykładowo PKP PLK S.A. Zakład Linii Kolejowej w Gdańsku) i naszej bocznicy kolejowej (przykładowo Tormax Witold Bardziński z siedzibą w Gliwicach) prosimy o natychmiastowe podjęcie działań w ustaleniu prawidłowego określenia tego punktu. Z naszej strony sprawę prowadzi: Witold Bardziński tel: 601 49 27 21 e-mail: info@ tormax.com.pl

Z poważaniem:

To pismo potem jako załącznik dołączamy do naszej odpowiedzi do UTK.

Czyli można wykonać natychmiast. Tak. Przecież w tym przypadku natychmiast nie znaczy, że mamy ten punkt natychmiast wyznaczyć i podać go w piśmie z odsyłanym podpisanym protokołem, przecież wymaga to określenie jakiegoś czasu. Szczególnie wtedy gdy określenie tego punktu nie wynika z jakiegoś „zapomnienia” czy braku fachowości osób które wcześniej go określały. Bo weźmy np. że taki punkt znajduje się w drodze publicznej – mamy przejazd kolejowy styk rozjazdu stanowiącego początek bocznicy, a zarazem koniec linii kolejowej ale ten styk jest położony na gruncie miasta? Ale zadyma co? Jednak są takie przypadki i to stąd tak często te sprawy należy uregulować bo jak pisałem wcześniej dojdzie do wypadku, kogo powołać do komisji powypadkowej?

Dlatego często bez wizyty w urzędzie miejskim czy Urzędzie Gminy się nie obejdzie, trzeba pobrać aktualne mapy zasadniczą z nakładką ewidencyjną i te sprawy uregulować.

Możemy też już posiąść jakąś wiedzę ogólna, korzystając z portali geodezyjnych miasta bądź gminy, są one już w miarę bardzo dokładne. Chyba, że będzie dochodziło do określenia szczegółów tak jak miałem ostatnio gdzie potrzeba było określić właściciela wykolejnicy położonej akurat na granicy utrzymania infrastruktury pomiędzy zarządcą linii kolejowej a użytkownikiem bocznicy – patrz plan:

Faktycznie przez lata nikt nie zajmował się tą wykolejnicą, aż do teraz kiedy na podstawie map i wzajemnych uzgodnień (stąd Regulamin pracy bocznicy jest uzgadniany) ustalono, że początek bocznicy jest na końcu rozjazdu, (natomiast cały rozjazd należy jeszcze do zarządcy linii kolejowej, dla przykładu nazwałem tego zarządcę KSBK a przeważnie jest to PKP PLK S.A.) tak wynika to z położenia infrastruktury na poszczególnych gruntach. Sprawą oddzielna jest natomiast własność samej infrastruktury. W tym opisywanym przypadku infrastruktura od końca rozjazdu do wykolejnicy należy jeszcze do zarządcy linii kolejowej KSBK, natomiast infrastruktura z samą wykolejnicą do końca toru należy do użytkownika bocznicy Tormax (też nazwa przykładowa, takiej bocznicy nie ma). Tak, że bocznica ma już na swoim utrzymaniu wykolejnicę więc zmienił jej się nie tylko Regulamin pracy bocznicy ale również przepisy utrzymania nawierzchni gdzie dodano cały dział poświęcony urządzeniom SRK bo właśnie takim urządzeniem jest wykolejnica i jej zamek oraz zamek w rozjeździe. Doszło teraz do tego, że już nie sam robię protokół kontroli stanu technicznego obiektu budowlanego, ale robię go z kolegą z uprawnieniami SRK. Odrębną sprawą jest zamek trzpieniowy w rozjeździe jest z nim uzależniona wykolejnica, ale nie będę już Państwu komplikował pytaniem kto ma go na swoim utrzymaniu zarządca linii kolejowej czy użytkownik bocznicy? W tym przypadku użytkownik bocznicy „społecznie” wykonuje ten przegląd.

Dużo zdrówka szanownemu Państwu, życzy: WB.

Fotki – witold bardziński

.