Pojazdy szynowo – drogowe.

Dodane 14 października 2019 przez Witold Bardziński

Szanowni Państwo, czas już na podsumowanie zastosowań pojazdów szynowo – drogowych w pracach manewrowych. Fotki z Targów Traco 2019 – lokomotywa Dragon 2 firmy NEWAG. Zapraszam.

Szanowni Państwo, czas już na podsumowanie zastosowań pojazdów szynowo – drogowych w pracach manewrowych. Uważam, że dla tego podsumowania będzie dobra korespondencja którą przeprowadziłem z Panem Wiesławem (pozdrawiam Serdecznie), który jest użytkownikiem takiego pojazdu, poniżej treść tej korespondencji:

Mój e-mail do Pana Wiesława:

Witam serdecznie, Szanowny Panie Wiesławie, dziękuję za przesłane informacje i DSU (obiecuję, że tylko do mojej informacji). Z tego DSU wynika, że przeglądy już od P2 wymagają specjalistycznych urządzeń a P5 już bardzo „poważnego” Zakładu naprawczego. Jeszcze paręnaście lat temu w ramach obsługi bocznicy mieliśmy dwie lokomotywy 401 Da i wszystkie przeglądy oprócz naprawy głównej robiliśmy sami, a z tego co wiem teraz to by już nie przeszło. Dlatego zgadzam się, że faktycznie problem jest i będzie coraz większy…

Rozmawiałem w tej sprawie z moim kolegą Jackiem (tutaj napisałem nazwisko i firmę P. Jacka – pozdrawiam Jacku Serdecznie, Jacek jest Dyrektorem w zakładzie produkcyjno – naprawczym  pojazdów kolejowych) …

Dowiedziałem się, że nie jest to problem odosobniony (mój dopis – problem ze znalezieniem firm naprawczych pojazdów kolejowych w tym szynowo – drogowych) po prostu w zakładach naprawczych brak jest ludzi, szczególnie tych wykwalifikowanych i niestety przewidywania nie są optymistyczne, ten problem będzie narastał. Stąd dobrze, że „już” Pan działa i poszukuje takiego servisu co spełni Pana oczekiwania. Jak będą jeszcze jakieś problemy to może Pan również zadzwonić do ww. Jacka (wymieniam nazwisko) powiedział, że nie ma problemu, może Pan telefonować, postara się pomóc, stąd podaję namiary (proszę się powołać na mnie)- Jacek (podałem telefon i e-mail)

 Ponieważ widzę duże zainteresowanie Orionem, jak bym mógł prosić o jeszcze dodatkowe informacje:

Czy macie Państwo  Instrukcje dla prowadzących pojazdy kolejowe oraz Przepisy wewnętrzne określające zasady i wymagania oraz warunki techniczne eksploatacji i utrzymania pojazdów szynowo – drogowych? Czy nie są wymagane?

A też proszę jak można zapytać z jakimi uprawnieniami zawodowymi jest prowadzący pojazd i czy jest osobno np. ustawiacz?

Bo z tego co wiem różnie to jest praktykowane, na niektórych bocznicach ciągnik prowadzi kierowca „drogowy” z odpowiednim prawem jazdy a do tego ma uprawnienia ustawiacza. Wynika to wszystko jednak z zapisów w regulaminie pracy bocznicy.

 Dziękuję bardzo, za Pana korespondencję i za cenne uwagi, bo ja już w euforii, chyba się za bardzo zagalopowałem.

Pozdrawiam: Witold Bardziński

Odpowiedź Pana Wiesława.

Dziękuje bardzo za odpowiedź i podanie cennego kontaktu. Obecnie jesteśmy w kontakcie z (nazwa zakładu producent i zakład naprawczy pojazdów kolejowych). Panowie również analizują nasze DSU.

Ponieważ nasza bocznica jest połączona poprzez inną bocznicę z magistralą kolejową PKP PLK oczywiście obowiązują nas przepisy takie same jak dla poruszania się po ogólnej infrastrukturze kolejowej, a w szczególności Rozporządzenie Ministra Infrastruktury i Rozwoju z dnia 30 grudnia 2014 r. w sprawie pracowników zatrudnionych na stanowisku bezpośrednio związanych z prowadzeniem i bezpieczeństwem ruchu kolejowego oraz z prowadzeniem określonych pojazdów kolejowych (Dz.U. z 2015r. poz. 46) czyli, że pojazd wykorzystywany do manewrów obsługiwany jest jednoosobowo przez maszynistę posiadającego egzamin kwalifikacyjny na stanowisko maszynisty spalinowych pojazdów trakcyjnych.

Ponadto musimy posiadać zatwierdzone przez prezesa Urzędu Transportu Kolejowego (mój dopisek –  Prezes UTK nie zatwierdza Przepisów użytkowników bocznic – Przepisy zatwierdza użytkownik bocznicy) własne przepisy wewnętrzne, obejmujące:

– „warunki techniczne oraz zasady i wymagania utrzymania drogi kolejowej na bocznicy kolejowej”

– „Instrukcje pracy manewrowej i sygnalizacji na bocznicy kolejowej”

– „Instrukcje utrzymania mechanicznych kluczowych urządzeń sterowania ruchem kolejowym na bocznicy kolejowej”

– „Instrukcje w sprawie poważnych wypadków, wypadków i incydentów w transporcie kolejowym na bocznicy kolejowej”

– „ Instrukcję dla prowadzącego pojazdy kolejowe w obrębie bocznicy kolejowej”

Zgadzam się z panem, że przepisami regulującymi poruszanie się i obsługę naszej bocznicy regulują regulaminy wewnętrzne, jednakże muszą one spełniać wytyczne prezesa Urzędu Transportu Kolejowego i przez niego są  zatwierdzane (mój dopisek – Regulamin pracy bocznicy bo o niego prawdopodobnie chodzi Panu Wiesławowi, również nie są zatwierdzane przez Prezesa UTK, jednak są załączane do wniosku o wydanie świadectwa bezpieczeństwa bocznicy i są wówczas dokładnie analizowane i sprawdzane przez Urząd Transportu Kolejowego. Regulamin pracy bocznicy jest uzgadniany z Zarządcą linii kolejowej z którym połączona jest nasza bocznica i są zatwierdzane przez Użytkownika bocznicy). Być może istnieją odstępstwa od tych zasad, w szczególności co do kwalifikacji prowadzącego pojazd szynowo – drogowy, w przypadku bocznic odseparowanych od głównych magistrali kolejowych, ale niestety nie dotyczy to naszej infrastruktury. Tak więc obsługiwać pojazd może tylko jednoosobowo maszynista posiadający egzamin kwalifikacyjny na stanowisko maszynisty spalinowych pojazdów trakcyjnych.

Jak więc pan widzi zakup skądinąd dobrego pojazdu szynowo – drogowego Orion to jedna, a dostosowanie się do przepisów to druga strona medalu. Oczywiście wiedzieliśmy o tym przed zakupem w/w pojazdu, ale nie wzięliśmy pod uwagę, że w przypadku (moja zmiana wpisu słów autora na treść – problemów z serwisem dokonywanego przez producenta) będziemy mieli problem ze sprostaniem wymogom DSU i z harmonogramami przeglądów. Moim zdaniem każdy decydujący się na zakup pojazdu szynowo drogowego pochodzącego z poza głównego nurtu musi skalkulować  ryzyka związane z wysokimi kosztami eksploatacji, choć jak widać niektóre są nieprzewidywalne.

Pozdrawiam serdecznie,

Wiesław …

Moja odpowiedź:

Dziękuję bardzo za odpowiedź, ma Pan zupełna rację, z lokomotywami jest chyba jednak większy problem, przede wszystkim za pieniądze zapłacone za nowego Oriona kupi Pan jakąś leciwą lokomotywę i wtedy nie tylko musi być ta dokumentacja ale dochodzi do tego ciągle bardzo kosztowne dokonywanie napraw (jak pisałem wcześniej lokomotywy te mają przeważnie po 30 lat i więcej), a też same naprawy główne np. w (wymieniam nazwę Zakładu naprawczego i miejscowość) to już kwoty dochodzące do znowu zakupu nowego Oriona… stąd chyba to jest przyszłość ale też nie świetlana bo silnik spalinowy itd. Widziałem na targach pojazd elektryczny ale to tylko do jazdy po torach, a wiadomo Orion to też „podskoczy” gdzie indziej i pomoże przy odśnieżaniu dróg itp. itd.

Uważam, że dobrze by Pan zrobił jakby się Panu udało nawiązać współpracę z (wymieniam nazwę Zakładu naprawczego), bo z tego co wiem to teraz też mają roboty co niemiara, ale wiadomo dla „Krajana” powinni znaleźć czas.

Pozdrawiam serdecznie: Witold Bardziński

Podsumowując. Obojętnie jak zwał tak zwał czy będziemy korzystać z ORIONA czy z UNIMOGA jak będziemy jechać po szynach to „Maszynista”, a po drodze to „Kierowca” z odpowiednią kategorią prawa jazdy. Dokumentacja na pojazd tak samo jak na lokomotywę spalinową. Gdzie możemy zaoszczędzić? Sam już nie wiem… Pogubiłem się w tym wszystkim. Mirek z Darkiem „wrócili” z powrotem do SM 42, Pan Wiesław, chwali ORIONA ale zwraca uwagę na problemy z servisowaniem, ale dla niewielkich bocznic może być bardzo fajnym rozwiązaniem.

A ja co uważam? To co pisałem wcześniej. Zanim się Państwo zdecydujecie na zakup porozmawiajcie w pierwszej kolejności z kolejarzami z którymi jest połączona bocznica kolejowa. Potem wypróbujcie pojazd szynowo – drogowy jak sobie radzi w pracy a potem???… napiszcie Państwo na mój e-mail, chętnie przekażę Państwa opinie.

Dużo Zdrówka Szanowni Państwo, życzy: WB.

Fotki z Targów Traco 2019 – witold bardziński

.