ORION 9C160 – twardy i nieustępliwy pojazd szynowo – drogowy

Dodane 1 października 2019 przez Witold Bardziński

Jak to ja miałbym wybierać Pierwszą nagrodę przyznawaną na Targach Kolejnictwa TRACO 2019 przyznałbym ją pojazdowi kolejowo drogowemu ORION. Dlaczego? Postaram się poniżej mój werdykt uzasadnić.

Jadąc na Targi Kolejnictwa TRAKO 2019 wyruszyłem samochodem i to był błąd, bo nie tylko stałem w kilkukilometrowych korkach pomiędzy Częstochową i Piotrkowem (budowa autostrady A1) to za sam parking zlokalizowany przy hali Stadionu Energa Gdańsk zapłaciłem 50 zł, za 1 dzień, mogłem oczywiście zaoszczędzić i zapłacić 35 zł, ale było by to za 4 godziny. Ale dosyć narzekań wejść już mogłem bezpłatnie (bilet normalnie kosztował 90 zł), ale żeby bezpłatnie wejść musiałem wypełnić dwustronicowy druk i napisać skąd jestem, po co itd., itp. Nie poskąpiłem za to na Katalog wystawców za 80 zł, zawsze się przyda.

To tyle z kwestii organizacyjnych, większość czasu spędzałem na Targach, starając się coś ciekawego zobaczyć i też tymi wiadomościami podzielić się z Państwem na moim Blogu WB.

Ale ciągle w myślach krążyło, czym wracać do Gliwic? Jak ominąć korki? Może zamienić mój samochód na coś takiego, żeby podróż powrotna minęła lekko i przyjemnie.

Takim dobrym rozwiązaniem wydawał mi się na początku oglądany samochód Nissan Zero Emission z logo Urzędu Transportu Kolejowego, fajnie nie będę kopcił, cichy silnik no super!

Dobra, dobra ale co zrobię w korku? Przede mną TIR z boku TIR wszyscy kopcą a ja nie kopcę! Gdzie tu sprawiedliwość? No dobrze ale jeżeli UTK ma takie autko to już może tylko krok do tego żeby jak będziemy się starać o świadectwo typu na lokomotywę dostaniemy odpowiedź odmowną, z uzasadnieniem, że świadectwa typu dostają tylko lokomotywy typu zero emission!

Pomyślałem to może coś takiego jak TIR, też sobie popatrzę na innych z górnej pozycji. Stąd mój wybór padł na lśniący nowością UNIMOG U423 Zagro Grup. Pojazd drogowo-szynowy.

Moja myśl była taka, autostradą jadę do Piotrkowa tam na stacji wjeżdżam na tory i gnam do Częstochowy, tam na stacji Częstochowa Stradom zjeżdżam z torów i wjeżdżam z powrotem na autostradę A1 i gnam do Gliwic.

A potem wykorzystam go na co dzień w pracy, zapnę przed nim toromierz i taką bocznicę jaką ma LOTOS w Gdańsku zmierzę za 1 dzień i nie tylko pozbędę się konkurencji z pomiarami torów to już zwróci mi się duża część z zakupu tego cacka. No i już miałem sięgać do portfela po kartę, ale wtedy zobaczyłem???

To jest to!!! Skojarzyłem go zaraz z filmem „Brudny Harry” nie tylko dlatego, że był cały ufajdany, podrapany lakier i zmarszczki jak na moim czole gdy go porównywałem właśnie do inspektora Callahana właśnie z ww. filmu, bo przede mną stał prawdziwy twardy i nieustępliwy pojazd szynowo – drogowy ORION 9C160

„Wagony do niej podoczepiali
Wielkie i ciężkie, z żelaza, stali…

(fragment wiersza – Lokomotywa – Julian Tuwim.

Kupię jego! Ale po co? Właśnie, po co? Otóż prawo jazdy na ciągnik mam, uprawnienia ustawiacza też, podjadę w poniedziałek do Pana Darka (pozdrawiam serdecznie) i nie tylko wciągnę mu 10 wagonów pełnych blachy i stali ale też będę mu podciągał po wagonie do rozładunku. Podobny problem ma Pan Lucjan (również pozdrawiam serdecznie) też ma trochę wagonów z węglem do rozładunku, a nie chce jeszcze mieć dodatkowo problemów z maszynistami, drużyną manewrową, z przeglądami, remontami lokomotyw, itd. Itp. więc też mogę jego bocznicę obsłużyć. Jedno mogę zagwarantować, że nie tylko będzie wszystko zrobione bezpiecznie i zgodnie z przepisami ale również o wiele taniej. Stąd wyciągam kartę i płacę.

Dobrze dosyć tego trochę humorystycznego opisu, mam nadzieję, że się nikt nie obrazi. A teraz na poważnie dlaczego wybrałbym pojazd ORION za najlepszy wybór na Targach w kategorii Bocznic kolejowych?

Szanowni Państwo, z moich obserwacji wynika, że największym obecnie problemem jest podstawianie wagonów na bocznice kolejową. Orion jest takim dobrym rozwiązaniem nie potrzebujemy zatrudniać już wyszkolonych maszynistów, wystarczające są tutaj uprawnienia Ustawiacza. Tutaj nie za bardzo się zgodzę z przedstawicielem sprzedaży Oriona, że wystarczą uprawnienia manewrowego. A drugą równie ważną zaletą są ceny zakupu i późniejsze koszty utrzymania. Za cenę nowego Oriona można nabyć wieloletnie eksploatowaną lokomotywę i problemy z „czasem” pracy maszynistów, nie mówiąc o wysokim wynagrodzeniu, ale też problemy z naprawami wykonywanymi w specjalnych zakładach do tego dochodzi cała ta „otoczka” dokumentacja DSU, przepisy utrzymania itd. Itp.

Stąd uważam, że jest to przyszłość. Ale każda rzecz ma swoje wady i zalety. Tak, że jak opisałem te zalety (o nich głównie mówił sprzedający) to jakie są wady?

Jest problem podstawiania wagonów z torów zdawczo – odbiorczych zlokalizowanych na infrastrukturze linii kolejowych. Ale, żeby opisać ten problem, proszę o trochę cierpliwości, muszę pierw porozmawiać z Panem Krzysztofem z PKP PLK S.A. (pozdrawiam serdecznie) i wtedy napiszę o tym problemie.

Z tego co wiem, takich problemów nie powinno być na terenach bocznic kolejowych gdzie już od paru lat ORION dobrze się sprawdza jako pomoc przy prowadzeniu manewrów.

To na razie tyle, pędzę nad Morze, Dużo Zdrówka Szanowni Państwo, życzy WB.

Fotki – witold bardziński

.