Nadanie statusu bocznicy kolejowej.
Dodane 16 sierpnia 2017 przez Witold BardzińskiPozostało niecałe 4 miesiące (do 9 grudnia 2017 r.) – na podjęcie ostatecznej decyzji jaką bocznicą będziemy zarządzać. Nie zdążymy? Będziemy bocznicą nieczynną!
Ale Państwa wystraszyłem! Jeszcze brakuje „reklamy” – tylko na naszym szkoleniu jesteśmy w stanie wyjaśnić zawiłości nowelizacji Ustawy o transporcie kolejowym, lub tylko Bardziński wie jak pomóc! Nic z tych rzeczy. Spokojnie, mamy trochę czasu, jak ktoś ma problem, proszę o telefon – spróbuję pomóc. A na razie moja propozycja.
No tak gdy zastanawiałem się czy pisać aktualności w czasie wakacji, dostałem zapytanie od firmy z Gdańska na opracowanie dokumentacji związanej z nowelizacją Ustawy o transporcie kolejowym. Jednym z warunków wzięcia udziału był przyjazd do Gdańska i zapoznanie się z dokumentacją. Wziąłem telefon i zadzwoniłem do Gdańska, męski głos przywitał mnie miło i poinformował, że czyta Aktualności i dlaczego się tak rzadko ukazują?
No cóż, Szanowni Państwo, mówić, że mam dużo pracy i nie wyrabiam? Uważam, że to nie jest usprawiedliwienie tylko brak organizacji pracy. Stąd postanowiłem pojechać do Gdańska pociągiem i nadrobić zaległości w aktualnościach. Żeby to się spełniło udałem się na dworzec w Gliwicach celem zakupu biletu, ponieważ czekała mnie 6 godzinna podróż zdecydowałem się na 1 klasę Inter City. Przy podsumowaniu ceny za bilety Pani w okienku poinformowała mnie, że taniej i szybciej byłoby samolotem. Sprawdziłem, chcąc kupić bilet na samolot trzy dni przed odlotem nie było by ani taniej ani szybciej, tak, że na razie wspomagam moją kochaną bracią kolejarską i wybieram kolej. Jednak do rzeczy. Z jaką propozycją jadę do Gdańska żeby bocznica była zarządcą infrastruktury prywatnej? Przede wszystkim jadę zapoznać się z dokumentacją bocznicy i w pierwszym rzędzie zapoznać się z mapą ewidencyjną gruntów na których jest położona bocznica kolejowa. Dlaczego jest to takie ważne? Podam przykłady z ostatnich dni.
Dosyć duża bocznica Elektrociepłowni. Robię pomiary bocznicy. Zalecam naprawić w rozjeździe latarnię wskaźnika zwrotnicy, wymienić kilka podrozjazdnic, w torze wymienić parę podkładów i wykonać drobne prace przy wykolejnicy oraz poodrzucać od toru nadmiar miału węglowego. Ponieważ rozjazd prowadzi do Elektrociepłowni oraz na drugi tor, który od wielu lat jest nieużytkowany zalecam po ustaleniu właściciela toru oraz za jego zgodą na likwidację rozjazdu i zabudowę w jego miejsc przęsła torowego. Rozwiązanie przyniesie nie tylko tańsze koszty utrzymania bocznicy ale i podniesie bezpieczeństwo ruchu.
W celu ustalenia właściciela rozjazdu proszę o mapę ewidencyjną Elektrociepłowni, którą dostaję po paru dniach. Jakież jest moje zdziwienie gdy się okazuje, że wymieniony rozjazd i część toru wraz z wykolejnicą należą do znanej Braci Kolejarskiej PKP PLK S.A. Patrzę w dokumentację i się okazuje że od wielu lat na koszt Elektrociepłowni nie tylko odbywały się w tej części należącej do PLK S.A. przeglądy, ale też naprawy! Firma naprawiająca te tory też chyba niezubożała. Jakby to podsumować nazbierałoby się tego trochę, może nie na kupno samolotu, nawet używanego, ale na bilet lotniczy do Gdańska przez Paryż, Londyn i Los Angeles na pewno.
Ruszam do kolegi Zbyszka z PKP PLK S.A. – pozdrawiam serdecznie. Pytam, czy możemy rozebrać rozjazd i dać w jego miejsce przęsło? Co się nasłuchałem, dobrze, że mam kolegów wśród braci kolejarskiej! Pierwsze pytanie i zarazem zarzut Zbyszka – co ja robiłem na torach PLK? Kto mnie upoważnił do pomiaru? Dlaczego chcę „Im” ukraść rozjazd?
Ależ Zbyszku, tyle lat Elektrociepłownia naprawiała „wasze” tory i było Ok! A teraz już niewolno? Witek wyobraź sobie, że coś się tam wywali, bo ustawiacz nie przestawi „wajchy”, i wtedy jedno z pytań komisji powypadkowej będzie skierowane do Prezesa Elektrociepłowni, dlaczego wpychał swe delikatne paluszki w rozjazd PLK?
Udało się nam zadziałać, zwróciliśmy się z pismem do PLK S.A., z prośbą o dokonanie czynności kontrolnych w ich infrastrukturze prowadzącej do Elektrociepłowni. Z tego co wiem rozjazd prawdopodobnie zostanie zastąpiony przęsłem torowym a wykolejnica naprawiona, kontrola PLK potwierdziła moje zalecenia. Zauważcie Państwo prosta sprawa, wystarczyło sprawdzić na mapie ewidencyjnej położenie infrastruktury kolejowej na gruntach i „zarobić” tak na dzień dobry z 20 tysiaków, których się nie tylko nie wydało na nie na naszą infrastrukturę, ale również nie naraziliśmy naszego Prezesa na jakieś nieprzyjemności.
A co z miałem węglowym? Usunie go na swój koszt operator bocznicy, który ma tą czynność w swojej umowie. Czepiam się miału który jest do główki szyny? Czepiam się i owszem. Parę dni temu byłem na innej Elektrociepłowni gdzie po odgarnięciu miału od szyny okazało się, że szyjka szyny miała takie wżery jak ser szwajcarski. To związki chemiczne w miale węglowym powodują naprawdę przyśpieszoną korozję, zwróćcie Państwo na to uwagę, dzięki temu prostemu zabiegowi (chłop z łopatą), nie tylko zaoszczędzicie na wymianie szyn ale przede wszystkim unikniecie wypadku!
A czego jeszcze Państwo unikniecie zaglądając do map ewidencyjnych? Unikniecie kar z tytułu niepłacenia podatków! Niezorientowanych informuję – zwolnienia z podatków będą przysługiwały bocznicom ogólnodostępnym. Dlatego uważam, że 12 punkt Załącznika nr 1 nowelizacji Ustawy o transporcie kolejowym powinien być punktem nr 1 tego Załącznika. Oto jego treść:
Załącznik nr 1
WYKAZ ELEMENTÓW INFRASTRUKTURY KOLEJOWEJ
W skład infrastruktury kolejowej wchodzą następujące elementy, pod warunkiem że tworzą część linii kolejowej, bocznicy kolejowej lub innej drogi kolejowej, lub są przeznaczone do zarządzania nimi, obsługi przewozu osób lub rzeczy, lub ich utrzymania:
…
12) grunty, oznaczone jako działki ewidencyjne, na których znajdują się elementy wymienione w pkt 1–11 .
Od tego właśnie punktu zalecam rozpoczęcie określania naszego statusu bocznicy kolejowej, obojętnie czy będzie ona ogólnodostępna czy zarządzana jako infrastruktura prywatna czy będzie określona jako nieczynna. Zalecam wykupienie aktualnych map ewidencyjnych sporządzonych na bazie map zasadniczych, jeżeli nie ma na nich terenów kolejowych należy się zwrócić do PKP Nieruchomości i choć koszt tych ostatnich map jest o wiele droższy niż map gminnych czy miejskich warto to uczynić bo tylko w taki sposób rozwiążemy nasze wątpliwości co do położenia naszej bocznicy i czasami dzięki tym mapom możemy zaoszczędzić dużo pieniędzy nie inwestując ich w nie naszą infrastrukturę. Szczególnie jest to ważne przy zarządzaniu infrastrukturą linii kolejowych czy bocznic ogólnodostępnych gdzie Państwo Nasze zezwala nam nie ponosić kosztów z tytułu użytkowania gruntów czy podatków od nieruchomości tu musimy jednak zwrócić uwagę żeby na mapach „z miasta” i za te tory, które sobie chcemy odliczać podatki była spójność! Żeby za 5 lat nie przyszło do nas pismo, że przez 5 lat odliczaliśmy sobie niesłusznie podatki bo tory za które sobie odliczaliśmy nie ma na mapach miasta! Tak, że opracowanie naszego statutu bocznicy zacznijmy właśnie od tego pytania – na jakich gruntach jest nasza bocznica kolejowa i czy „nasze tory” są na mapach ewidencyjnych.
Na początku napisałem, że wybieram – Pociąg! No niestety do Gdańska przyjechałem z 2 godzinnym opóźnieniem. Przyczyną opóźnienia były powalone przez nawałnicę drzewa i inne „wybryki” natury. Czy jakbym leciał samolotem byłoby lepiej – raczej nie jak jest nawałnica samoloty nie latają… a może samochód? Silny wiatr może przestawić nawet dużą ciężarówkę na drodze która może spowodować wypadek. Dlatego wolę na razie pociąg bo i napisałem parę słów do Państwa mając nadzieję, że skorzystacie Państwo z tych porad. Dużo zdrówka, życzy: Witold Bardziński
Ps.
Fotki z pomiarów nowo zmodernizowanej linii kolejowej – prosimy o więcej!