Gdzie kupić lokomotywę?
Dodane 30 czerwca 2019 przez Witold BardzińskiGdzie kupić lokomotywę, nie taką na parę, bo wtedy jeszcze maszynistę może znajdziemy chętnego do pracy – ale palacza??? Na dworze 34 stopni ciepła w cieniu, w parowozie jak nagrzeje się blacha tak ze 40 a przy piecu dojdzie do 50 stopni, a klimatyzacji nie ma.
Szanowni Państwo, minął tydzień wakacji a niektórzy już opaleni jak by byli gdzieś na Hawajach! Ja na Hawajach nie byłem, ale opalałem się mierząc tory na bocznicy w Nowym Sączu. Pozdrawiam serdecznie cały Nowy Sącz.
Robiliśmy pomiar od godz. 6 rano, żeby słonko nas za bardzo nie spaliło ale i tak potrafiło przygrzać! Nie dosyć, że na powietrzu temperatura wysoka to i w sercu też wysoko temperatura skoczyła, jak oczekując na otwarcie bramy kolejowej w dali zobaczyliśmy pracownika? Który przyniósł nam zimną wodę w butelkach – mówiąc „chłopy przecież zaraz „odjedziecie” na tym słońcu”. Dzięki bardzo, a potem jeszcze lody… no super wzruszyliście mnie bardzo.
A, że w samo południe dowaliło już na słońcu tak powyżej 40 stopni, bo toromierz cienia nie dawał (Panie Witoldzie z firmy GRAW… jakaś kieszonka przy toromierzu by się na wodę przydała najlepiej z lodówką, żeby tą wodę chłodziła… a może jeszcze pomarudzę, wiatraczek???… albo daszek dający cień?) zakończyliśmy pomiar zostawiając jeszcze resztę pomiaru na następny dzień. Była to okazja, tak około 18, przejść się ulicami Nowego Sącza i powspominać okres sprzed 45 lat gdy byłem w tym mieście na praktykach z mojego Technikum Kolejowego z Gliwic. Nie będę wspominał szczegółów gdyż nie jest to blog wspomnień, napiszę jednak, że fajnie się Miasto Nowy Sącz zmieniło i chyba wszystkie Miasta w Polsce pod tym względem zmieniły się na lepsze i nie ma już tego co było dawniej.
Wiem, że się często narzeka na dni dzisiejsze, a to młodzież nie taka, a to za gorąco, a to znowu powodzie, a to gościu zasłabł w wagonie bo klimatyzacja nie działała? A to znaczy, że w połowie lat 70’-tych XX wieku, klimatyzacja działała? Otóż nie Kochana Młodzieży – nie działała, bo jej w wagonach po prostu nie było! Wszystkie okna pootwierane, drzwi od przedziałów też, drzwi od wagonów też i jakoś nikt nie wypadał, miejscówek nie było, zasada kto pierwszy ten siada, chociaż też się dało słyszeć – „Wstydziłbyś się młodzieńcze ustąp miejsca tej Pani… i dalej „marudzenie” – jaka ta dzisiejsza młodzież niewychowana, co z tego wyrośnie?”, no i było trzeba wstać, bo wtedy nas czyli ówczesną Młodzież wychowywało całe społeczeństwo, a jak nie szło no to wtedy milicja, ormo, itd., itp… no i jakoś ta młodzież wyrosła, ma swoje dzieci i wnuki… i czasami słyszą: Za naszych czasów młodzież była zupełnie inna, teraz słuchawki na uszach, na komórce coś pisze, albo idą razem on i ona, on gada przez komórkę i ona gada przez komórkę, a zobacz cali w tatuażach… Dajmy spokój… też kiedyś wyrosną… zamiast narzekać… zaśpiewajmy refren piosenki Pawła Domagały – „Weź mnie przytul”…
Mnie bardziej zastanawia, że w czasach gdy wszędzie o nas dbają, wyręcza się nas nawet często w myśleniu… stąd w wagonie okna nie otworzysz – żeby nie wylecieć, nie mówiąc o otwarciu drzwi… No i klima, która też ma się prawo popsuć w pewnym momencie i mówi – nie!!! I z tego powodu gościu o mało by się nie udusił? Ale na pewno jakieś postępowanie będzie… jakiś winny musi być! Ojojoj, „bardziński” nie szalej, też chyba ta temperatura tobie przywaliła i zaczynasz szukać winnych…
E może nie tak, chyba tak naprawdę to tęsknię za latami młodości gdy wszystko „wolno” było, a też najważniejsze o czym się wtedy tak za bardzo nie myślało – było – Zdrówko.
45 lat temu w sklepach też raczej nic nie było… a nam wówczas gdy dopiero wchodziliśmy w wiek dorosłości, gdy mogliśmy się już oficjalnie napić piwa, tego piwa po prostu nie było… itd., itp., Ci którzy to przeżyli wiedzą… a Ci którzy nie przeżyli takich sytuacji – nie życzę. Cieszmy się tym co mamy, jak jest upał to popluskajmy się w wodzie, a tym co mogą polecam zimne piwko, ale uwaga, uwaga, jedno piwko powinno wystarczyć.
Taki wstęp – Piwa nie było! A lokomotywy były? A były, były, remontowane były właśnie w Nowym Sączu w Zakładach Naprawczych Taboru Kolejowego „Nowy Sącz” S.A.
A kto produkował dawniej lokomotywy manewrowe, bo takie są nam potrzebne na bocznicach. Mieliśmy dwóch wiodących producentów była to Fabryka Lokomotyw „Fablok” S.A. w Chrzanowie produkująca z początku parowozy, a potem lokomotywy spalinowe Ls40 czy bardzo popularną SM42. Natomiast lokomotywy Ls60; Ls150/409Da; 410D; 803D produkował ZASTAL S.A. w Zielonej Górze.
No niestety żaden z ww. producentów już nie zajmuje się produkcją lokomotyw, chyba, że ktoś ma trochę kasy to polecam właśnie lokomotywy z Nowego Sącza: Newag Dragon lokomotywa elektryczna ze spalinowym modułem dojazdowym lub Newag Griffin model E4DCUd – elektryczna lokomotywa jednosystemowa z pomocniczym silnikiem spalinowym… no tak powie Pan Dariusz (pozdrowionka), ale taka lokomotywa zajmie mi pół torów bocznicy! Podobny problem byłby z kolejną lokomotywą – produkowaną przez Pesę w Bydgoszczy – nazwa Gama, również elektryczna i ma dodatkowy silnik spalinowy.
A czym dokonywać manewrów na bocznicach jak się ma tylko po kilka wagonów w miesiącu? Bardzo ładnie wygląda – wiadomo Mercedes… odporny jest na stłuczki – wiadomo Unimog, też może się przydać jako dwufunkcyjny pojazd manewrowy, tylko uwaga, naprawdę tak do większych manewrów jak te kilka wagonów w miesiącu bym nie polecał…
A co bym polecał? Może kiedyś się wybiorę i pooglądam to „cudo” na jednej z bocznic koledzy eksploatują ciągnik ORION 9C160 dzięki wydajnej sprężarce i zbiornikami powietrza 400 l ma on możliwość hamowania wagonów. No to co Mercedes Unimog nie hamuje wagonów? Hamuje, hamuje ale swoimi kółeczkami hamuje, bo nie ma sprężarki, żeby dała wystarczającą ilość powietrza do układu hamulcowego wagonów, stąd jeden… dwa wagoniki… A ORION to już pomanewruje z 10 wagonami nie powinno być problemów. No i też ma klimę, a to chyba dzisiaj najważniejsze.
Dużo Zdrówka Szanowni Państwo, miłych wakacji… może Piwniczna Zdrój czy Krynica Zdrój, a po drodze polecam odwiedzić Nowy Sącz: Witold Bardziński
Fotki z Nowego Sącza – witold bardziński