Cacko na kołach. Mercedes Unimog U423 pojazd szynowo – drogowy.
Dodane 20 kwietnia 2015 przez Witold BardzińskiSzanowni Państwo.
Wreszcie coś zobaczyłem co każdemu z nas przydałoby się nie tylko w pracy, ale nawet w dojeździe do pracy. W dojeździe do pracy dlatego, żeby nie było jak ostatnio. Ciężarówka brutalnie zajechała mi drogę. Chociaż winien kierowca przyjął mandat to trwa dyskusja pomiędzy ubezpieczycielami (inny ubezpieczyciel pojazdu inny naczepy) kto ma płacić? A tak bym miał Mercedesa Unimoga U423, może by się skończyło na jakimś otarciu lakieru, może parę „ciepłych” słów powiedziałbym winnemu kierowcy i pośpieszył z maksymalną prędkością 90 km/h do pracy.
W pracy wjechałbym na przejazd (zalecany 6 mb) w ciągu paru minut wkoleił się na tor, zapiąłbym 12 wagonów i dalej…
„Wagony do niej podoczepiali
Wielkie i ciężkie, z żelaza, stali,
I pełno ludzi w każdym wagonie,
A w jednym krowy, a w drugim konie,
A w trzecim siedzą same grubasy,
Siedzą i jedzą tłuste kiełbasy …”.
Dobra, dobra, dość tych bajek.
12 wagonów próżnych i to w dobrych warunkach pogodowych, ładowne około 4. Jak trochę posypie śnieg 2 wagony.
U423 hamuje „oponami”, jak wiadomo w pociągach „głównym hamulcem” jest hamulec powietrzny, więc jak wagony nie są w niego wyposażone to niestety nic nie pociągnie. Dużo rozjazdów, trzeba się liczyć z częstszym okresem wymiany opon 2 razy w roku a nawet 4 razy w roku przy dużej eksploatacji (kpl. opon firmowych 8 tys zł., inne firmowe około 5 tys. zł).
Wiadomo do jazdy po drodze kołowej, prawo jazdy kategorii „C”, a po drodze szynowej? Ano właśnie! Nawet może jeszcze cenę niektórzy przełkną około 1,5 miliona złotych, ale uprawnienia do jazdy po torach?
Szanowni Państwo, niestety dalej maszynista (niedługo na bocznicach też licencja maszynisty), dalej drużyna manewrowa, czyli przynajmniej ustawiacz, dalej DSU!…
No i tak marzenia przeszły w brutalną rzeczywistość. Jaka ona jest. Na spotkaniu podpowiedział mi to jeden ze znajomych. Pilnować w tradycyjnej lokomotywie (SM-42; 409Da; 401Da), przeglądów zgodnie z DSU, właśnie już na poziomie P1, koszty naprawy na tym etapie nie są jeszcze duże, można jakoś przeżyć, transport kolejowy jeszcze wtedy wychodzi na plus… gorzej jak się zaniedba, koszty napraw zwiększają się wielokrotnie, zaczyna się to wszystko nie opłacać.
Podobnie jak ze zdrówkiem, zaniedbamy przeziębienie, zrobi się z tego zapalenie płuc, albo co gorszego i mogą być poważne problemy… stąd Szanowni Państwo, dużo zdrówka życzy Witold Bardziński.
Ps. I nie przejmujcie się tak Państwo bardzo, że nie macie tak wspaniałego RUMAKA pojazdu szynowo – drogowego Mercedesa Unimoga U423, bo stres to też choroba i może nawet zabić! Cieszcie się Państwo, że dzięki mnie zarobiliście 1,5 miliona i 8 tysiaków za opony.