Blog Witolda Bardzińskiego – ZABÓJCY TORÓW.

Dodane 7 kwietnia 2018 przez Witold Bardziński

Tak, Szanowni Państwo, tak będę nazywał tych, którzy w sposób świadomy (ci są najgorsi) i nieświadomy (czasami z lenistwa, a czasami z nieuctwa) niszczą tory kolejowe!!! A jaki to ma związek z nami wszystkimi. Ano ma!!! Trzeba wyciąć więcej drzew w lesie na podkłady i nie powinniśmy się dziwić, że wjeżdżając do uprzemysłowionych miast – dymią fabryki produkujące szyny kolejowe czy akcesoria do nich mocowania.

Przykład – wykonawca przywiózł na budowę materiały – stare użyteczne. I chwała mu za to, wolno stosować, na tej bocznicy wolno, a nawet się zaleca, dzięki temu ocalimy jakieś drzewo, mniej smogu w miastach. Odrębnym tematem jest to jak te materiały mają „wyglądać” zostawię to na koniec dzisiejszego tematu. Zacznijmy od właściwego zastosowania materiałów używanych do naprawy torów, bo obojętnie czy materiał nowy czy staro użyteczny, źle zastosowany nie tylko naraża nas na straty materialne, straty w ekologii, ale też Szanowni Państwo zagraża naszemu bezpieczeństwu!!!

Naprawa toru – wymiana podkładów drewnianych, podkłady drewniane nowe, akcesoria staro użyteczne. Pracownik podchodzi do dużego pojemnika z dwoma wiaderkami, „zanurza” je we wkrętach, trochę dosypuje jeszcze w pojemniku, podnosi, daje na ziemię, dorzuca jeszcze trochę metodą chybił trafił jak z „Milionerów” i się oddala w kierunku prac. Wszystko w porządku, na razie tak. Podchodzimy do pojemnika (pozdrawiam serdecznie Tych co zemną byli) przyglądamy się stanowi technicznemu tych wkrętów??? Niby ok, różnią się od tych co zostały przed chwilą przyniesione z rozbieranego toru… ale…ale…, jak bym wziął te stare wkręty z demontażu i wrzucił na „sucho” do betoniarki, a ona mieszając to trochę z suchym piaskiem (najlepiej ten ostry z „Castoramy” do piaskowania) i mamy nawet lepsze wkręty jak te w pojemniku. Wkręty oczywiście, jak sama nazwa wskazuje wkręcamy!!! A nie wbijamy młotem!!! Chyba, że kręcimy western z Elvisem Presleyem, Elvis śpiewa tęskną balladę, a robotnicy w rytm tej ballady, leniwie bo na tremometrach 50 stopni Celsjusza, wbijają haki do mocowania szyn. Bo to tak było, ale Szanowni Państwo to był XIX wiek, wiek „pary”, teraz mamy XXI wiek w którym samochody wzlatują w kosmos!!! Przed samym wkręceniem w podkład dobrze jest koniec zanurzyć w starym przepracowanym oleju, będzie „zakrętarce” lżej.

No dobra „bardziński” czepiasz się tak zwanych pier… No dobra, też bym się nie czepiał i Państwu nie marudził. Ale jak zwykle, stoję koło skrzyni i się przemądrzam: „Stan wkrętów nie jest dobry, ale może być. Najgorsze by było jakby w skrzyni były wkręty inne jak  typu 49A do nawierzchni S49. Przykładowo podam, np. wkręty 60A czy 49P… Po chwili przedstawiciel Inwestora niczym Alibaba wybiera z pojemnika – wkręty 60A, 49P, S42, a wkręty 49A??? Tak, można trafić – jak szóstkę w totka.

Stąd trochę Szanowni Państwo „nauki”. Bo ja się z tym nie zgadzam jako wykonawca a również teraz już rzadziej jako firma dostarczająca materiały. „Panowie” co tak robicie i oszukujecie!!! Tak nie wolno!!! Jeżeli to robicie z niewiedzy to Wam odpuszczam, bo macie głowy pełne pomysłów do biznesu, ale już tego nie wolno osobom które zatrudniacie – osobom z uprawnieniami czy toromistrzom!!!

Typowy drewniany podkład kolejowy sosna IIB ma grubość = 150 mm, podkładka (ZM) ma grubość w miejscu otworowania pod wkręt z jednej strony = 13 mm z drugiej 15 mm (jest to związane ze skosem podkładki) no i wkręt 49A ma długość od spodu główki wkrętu do końca wkrętu = 135 mm, czyli po wkręceniu tego typu wkrętu zostaje nam minimum 30 mm „mięsa”.

Przy zastosowaniu wkrętu 60A, który ma długość od spodu główki wkrętu do końca wkrętu = 150 mm, czyli po wkręceni wkrętu, tego „mięsa” w podkładzie zostaje nam tylko 15 mm co spowoduje minimum pęknięcie od spodu podkładu, resztę zrobi penetrująca woda, tak, że nowy podkład zamiast służyć nam co najmniej 20 lat, posłuży 10 lat albo mniej.

Tak dla ćwiczeń, policzcie Państwo sobie sami (dla wszystkich przykładów podaję wymiar długości od spodu główki wkrętu do końca wkrętu): wkręt 49 P = 150 mm; wkręt 60P = 165 mm!!! Wkręt 42S = 150 mm; wkręt 42R = 180 mm!!! No i wkręt P22-180 = 180 mm!!!

A jak najprościej stwierdzić tą nieprawidłowość wszak niektórzy „wykonawcy” w ramach oszczędności nie tylko zaopatrzą Państwa w podkłady świerkowe (o wiele krótszy czas eksploatacji) to jeszcze typu III, wtedy grubość takiego podkładu = 140 mm. Po prostu wziąć „miarkę” zmierzyć grubość podkładu, zmierzyć grubość podkładki w miejscu otworu na wkręt + zsumować – odjąć od tego długość wkrętu od spodu główki wkrętu do początku wkrętu i = wiemy!!!

No i na koniec mam coś napisać o materiałach staro użytecznych o ich prawidłowym doborze. Bo możecie Państwo zapytać – skąd ty „bardziński” jesteś taki mądry? Odpowiadam. A no, nawet z tych przepisów które są na tej bocznicy, które „mówią” np. o wkrętach, których nie wolno stosować:

wkręty:

  • złamane, skrzywione lub zgięte,
  • z trzpieniem skorodowanym ponad 2,0 mm,
  • z gwintem skorodowanym ponad 1,5 mm,
  • z odkształconą główką

No, a nie pisze, że nie wolno stosować wkrętów 60A??? Szanowni Państwo… O to zadbał nawet nasz „Kochany Urząd”. Zerknijcie na stronę 2 do świadectwa typu na swój tor. Tam jest taka ładna tabela i z tej tabeli wynika co możecie Państwo stosować a co nie. To tak jak, by do naszego Audi Q7 (piszę „naszego” pomarzyć zawsze wolno, a i Państwu życzyć takiego auta) w silniku zamontować części z Żuka, może i to pojedzie???  Ale dokąd??? Tym, którzy nie wiedzą, polecam „bratnią” Instrukcję PKP PLK S.A – Im-2 Instrukcja o prowadzeniu gospodarki złomem stalowym i metali kolorowych, a jak będziemy już za niedługo musieli wymienić nasze „nowe” podkłady podziurawione nieodpowiednimi wkrętami, polecam Instrukcję PKP PLK S.A. – Instrukcja gospodarki odpadami PKP Polskie Linie Kolejowe S.A., bo pamiętajcie Państwo na koniec bardzo ważna sprawa, podkład kolejowy drewniany czy podrozjazdnica jest odpadem niebezpiecznym!!! Potrzebujecie, Państwo dostać od wykonawcy, kartę odpadu, zresztą „bardziński” nie musi się na wszystkim znać, są przeważnie w ochronie środowiska zatrudnione miłe Panie, co powiedzą, jakie „papiery” potrzebują, żeby ująć to w swoich sprawozdaniach, bo bez tego dokumentu, na koniec roku będzie problem!!! A jeszcze gorzej! Wykonawca, pojedzie w siną dal… a za odpady odpowiada użytkownik bocznicy!!! No i tym miłym akcentem, jak po wyczerpującej minutowej lekcji prawie jak z matematyki, żegna się z Państwem, życząc dużo zdrówka: Witold Bardziński

Ps. Na fotkach szyny odbojnicowe – o nich i szynach prowadzących w następnym blogu.