Blog Witolda Bardzińskiego – Wiercenie otworów w podkładach.

Dodane 19 sierpnia 2018 przez Witold Bardziński

 

No dobra kończą się powoli wakacje, czas pomyśleć o robocie. Chociaż tak już chyba jest, że w robocie myślimy o wakacjach, a podczas wakacji myślimy o robocie. Tak prawdopodobnie jesteśmy skonstruowani. Bo są i tacy co myślą, że mogą żyć tak jak to opisał w swojej książce Wojciech Kałużyński – „Niebieski ptaki PRL-u”, ale to już zupełnie inna historia.

Ale żeś „bardziński” teraz pojechał – wakacje, praca, „niebieskie ptaki”?  No tak! Bo jak mam trafić do niektórych, że wkręt jak sama nazwa wskazuje służy do wkręcania, a hak do wbijania młotem. O tym wiadomo Biblia pisać nie będzie, chociaż pisze o ptakach niebieskich: „26 – Spojrzyjcie na ptaki niebieskie, iż nie sieją ani żną, ani zbierają do gumien, a wżdy Ojciec wasz niebieski żywi je; izali wy nie jesteście daleko zacniejsi nad nie? (Ewangelia wg św. Mateusza 6)”.

O hakach i wkrętach pisze natomiast „Biblia dróg kolejowych” zwana tak przez niektórych studentów szkół wyższych o kierunku drogi kolejowe –  książka wydana pod redakcją Jana Sysaka – Drogi kolejowe. Właśnie w tej książce czy innych znajdziemy jeszcze haki kolejowe. Ponieważ za mojej skromnej kadencji pracy na torach od roku 1978 – o to już 40 lat! Haków się nie stosowało, więc jak wytłumaczyć to, że dzisiaj ludzie, pod kierunkiem toromistrzów czy nawet osób z uprawnieniami budowlanymi dopuszczają się grzechu – wbijania młotami wkrętów!!!

Pomyślałem, że może gdzieś się tego naoglądali, w jakiś reklamach telewizyjnych w przerwach meczy piłkarskich czy wyścigów kolarskich… oglądałem tego wiele… i nic w temacie wbijania wkrętów. Poszedłem też na film z moją Żoną – Mamma Mia (Here We go Again) i choć na filmie starali się bardzo pewne kwestie wyjaśnić, między innymi kto z trzech mężczyzn będących na otwarciu lokalu położonego na przepięknej wyspie jest ojcem głównej bohaterki? To może dlatego, że na wyspie nie było torów kolejowych, a na wyspę można się było dostać tylko statkiem, chociaż też tak nie do końca… na filmie ostatni statek tego dnia odpłynął. Było trzeba się ratować małymi kutrami, ale też dobrze, bo na otwarcie tego lokalu dzięki temu było wielu gości. Bo wiadomo jak już Ci rybacy (byli bez pracy i żyli jak te ww. ptaki) wieźli na wyspę gości – (też tych dwóch ojców bo trzeci był na wyspie) to zabrali swoje kochające żony i dzieciaki…

Uff, uff, ale się napisałem, lepiej faktycznie weźcie swoje Małżonki, Dziewczyny lub odwrotnie i idźcie do kina. Ja jeszcze chcę się udać na film w nowej wersji „Bitwa o Anglię” chociaż tutaj też chyba się nie można spodziewać jakiś urywków, że ktoś będzie wbijał wkręty w podkłady, ale to był właśnie okres kiedy po bombardowaniu, pierw niemieckich nalotów na Anglię, a potem angielskich nalotów na Niemcy, trzeba było szybko uruchomić transport kolejowy – wtedy wbijano haki!!! Uważam, że trochę sam się zapędziłem, zaczynam wchodzić w sarkazm, a to nie jest absolutnie moim celem! Pisząc ten tekst Szanowni Państwo, obojętnie czy o nalotach na Anglię czy na Niemcy ginęli – Ludzie!!! Zastanówmy się nad tym przynajmniej na chwilę…

Dajmy już spokój i nie wracajmy do przykładów z klasyki westernowej kina, gdzie temat budowy pierwszych linii kolejowych odbywał się w ten sposób, że szyny mocowano bezpośrednio za pomocą haków i wtedy używano młotów. Przejdźmy do tego, dlaczego jeszcze dziś? Niektórzy pracownicy używają młotów do wbijania wkrętów.

Władek z Cieszyna (pozdrawiam serdecznie) powiedział, że gdy jest źle, czy nieprawidłowo wykonany otwór w podkładzie, stanowi to przyczynę późniejszego dobijania wkrętów młotami. Stąd etap wiercenia podkładów jest jednym z najważniejszych. Stąd najlepiej zlecić to nawiercanie już firmie produkującej podkłady lub jeżeli szerokość toru musi być powiększona ze względu na łuk w torze, to przynajmniej niech producent nawierci te podkłady jednostronnie. Producent na pewno zrobi to najlepiej, bo nie tylko użyje odpowiednich wierteł i wywierci otwory na odpowiednią głębokość ale nawet te otwory zostaną później nasycone z całym podkładem odpowiednimi środkami chroniącymi drewno przed wcześniejszym zużyciem biologicznym.

A jak my mamy sami sobie radzić. Otóż sięgam do książki „Biblia dróg kolejowych”, str 302 i tam z tabeli podaję:

Uwaga, wiercenie jest różne dla podkładów wykonanych z drewna iglastego i liściastego!!!

Wymiar otworów w podkładach na wkręty z drewna iglastego sosna, świerk:

Wiertło = 14 mm (+,- 05 mm), wiercimy na głębokość 127 mm (+,- 3 mm). Na górze podkładu możemy nawiercić (rozwiercić) otwór wiertłem 22 mm (+1; -0) na głębokość 32 mm.

Wymiar otworów w podkładach na wkręty z drewna liściastego – dąb, buk:

Wiertło = 16 mm (+,- 05 mm), wiercimy na głębokość 127 mm (+,- 3 mm). Na górze podkładu możemy nawiercić (rozwiercić) otwór wiertłem 25 mm (+1; -0) na głębokość 34 mm.

Tyle i aż tyle w temacie!!! Wystarczy. Wykonując tak otwory, zakrętarka przestanie piszczeć, pracownik skakać po rączkach zakrętarki, aby wkręt mu wszedł do „końca”. A najważniejsze pracownik tzw., spec od młota, nie będzie już musiał walić młotem po wkręcie, a czasami gdy uderzenie chybi uderzy w szynę czy są też takie przypadki – uderzy siebie czy kolegę raniąc ciało.

A przecież Szanowni Państwo, zdrówko najważniejsze!

Jeszcze raz przepraszam za to, że z tematu wakacyjnego zrobiłem taki smutny temat wracając do czasów II Wojny Światowej. Ale też tak w życiu jest… w roku 1939 też zbliżaliśmy się do końca wakacji… a potem ta olbrzymia tragedia!!! Oby nigdy więcej – bądźmy optymistami! Tego optymizmu też życzę Państwu jak najwięcej, ja ruszam na spacerek z moją psiną, pogoda sprzyja, mam nadzieję, że tego optymizmu nabiorę!

Miłych wakacji i dużo zdrówka i słonka, życzy: Witold Bardziński

Ps. Wszystkie zdjęcia z archiwum – Piotra Bardzińskiego.

.