Blog Witolda Bardzińskiego – nie dać się zaskoczyć kontroli z Urzędu Transportu Kolejowego.
Dodane 4 lutego 2018 przez Witold BardzińskiCzy w ogóle jest możliwe, aby kontrola z UTK mogła nas zaskoczyć? Raczej nie, chyba że mocno narozrabialiśmy. Przeważnie jest tak, że dostaniemy wcześniejsze powiadomienie o kontroli, ale i tak nie ustrzeże nas to przed niepotrzebnymi nerwami. Co należy mieć przygotowane na wypadek kontroli?
Początek roku a ogólnie pisząc okres zimowy, szczególnie dawniej służył głównie do robót „papierkowych”. Nie dokonywano pomiarów nawierzchni nie prowadziło się prac związanych z naprawą i remontami torów i rozjazdów, więc nadrabiało się wszelkie prace związane z dokumentacją. Przyznam się Państwu, że też staram się wprowadzać wg. mnie ten dobry zwyczaj na bocznice kolejowe którymi zarządzam w kwestii bezpieczeństwa. Jak to wykonuję fizycznie? Po prostu „zasadzam” się w jakimś pokoju i proszę o dokumentację całej bocznicy, a następnie dzielę ją odrębne dokumenty.
Tymi dwoma podstawowymi dokumentami są:
- Dokument nadania statusu bocznicy kolejowej;
- Świadectwo bezpieczeństwa bocznicy z decyzją jego wydania.
Następnie sięgam po dokumenty określone na 2 stronie świadectwa na podstawie jakich dokumentów świadectwo zostało wydane, są to:
- Świadectwa dopuszczenia eksploatowanych typów pojazdów kolejowych, typów budowli i typów urządzeń np.: tory z szyn typu S49 (mogą również występować w formie „rozbitej” na osobne elementy np.: szyny, podkłady, złączki), rozjazdy kolejowe, skrzyżowania torów, urządzenia SRK zamki iglicowe, wykolejnice czy pojazdy np., lokomotyw SM 42 czy wagony kolejowe;
- Wykaz a też fizycznie przepisy, instrukcje określające zasady i wymagania dotyczące bezpiecznego prowadzenia ruchu kolejowego i utrzymania infrastruktury kolejowej obowiązujące na bocznicy. Pamiętajmy, że możemy też korzystać z przepisów licencyjnych zarządcy linii kolejowych z którymi nasza bocznica jest połączona lub przewoźnika obsługującego naszą bocznicę – w tym przypadku, sprawdzamy umowy licencyjne ich ważność a też same przepisy czy posiadamy je w formie papierowej oraz ich ewentualna dostępność w formie elektronicznej.
- Jeżeli zatrudniamy pracowników to powinniśmy przeglądnąć ich dokumenty w szczególności kwalifikacje (wykształcenie, ukończone kursy) i skontrolować czy są poddawani właściwym szkoleniom i egzaminom. Czy posiadają ważne badania lekarskie.
- Gdy eksploatujemy własne pojazdy kolejowe musimy skontrolować, posegregować i sprawdzić ważność ich świadectw sprawności technicznej oraz sprawdzić inną dokumentację w tym DSU, książkę przeglądów itd…
Sprawdzamy Regulamin pracy bocznicy kolejowej, czy są wszystkie podpisy i pieczęcie firmowe oraz daty uzgadniającego i zatwierdzającego, sprawdzamy aktualność jego zapisów, jeżeli nastąpiły jakieś zmiany prawne czy organizacyjne, dokonujemy tych zmian w odpowiednich rubrykach Regulaminu.
Na koniec oddzielam dokumentację w oryginale i kopiach. Następny podział to poukładanie dokumentacji w oddzielnych skoroszytach z podziałem na dokumentację aktualną w oryginałach i archiwalną w oryginałach. Następna na podział aktualnej w kopiach i archiwalną w kopiach. Osobno jest dokumentacja z którą zobowiązani są zapoznać pracownicy naszej bocznicy w tym przypadku gdy mamy mało dokumentacji w oryginałach przygotowujemy kopie i potwierdzamy za zgodność z oryginałem (wystarczy jak na 1 stronie potwierdzi nam ją radca prawny czy Dyrektor).
Z dotychczasowego doświadczenia obserwuję, że najczęściej Regulamin pracy bocznicy czy przepisy wewnętrzne są niepodpisane przez pracowników którzy powinni zapoznać się z ich treścią!!! Szanowni Państwo jest to najważniejsza czynność, która powinna być dokonana zanim zatrudnimy pracownika/ów, a potem musimy pilnować żeby była podpisana każda wprowadzona zmiana. Pamiętajmy po zapoznaniu – podpis!!! i data!!! Zwracam uwagę Państwa aby te podpisy były złożone – po zapoznaniu!!!! Czyli – zanim „wejdzie” czy „wjedzie” nam obsługa bocznicy na bocznicę, „zamknijmy” ich w pokoju dajmy czas na zapoznanie z dokumentacją bocznicy, a potem gdy powiedzą, że się zapoznali, dobrze jest zapytać o pytania uwagi, a nawet jak tych pytań niema samemu zapytać: kogo by Pan czy Pani zawiadomili o wypadku na bocznicy? Kolejną osobę zapytać np.: czy można na bocznicy dokonywać przetaczania taboru kolejowego siłą ludzką, przy użyciu ciągników drogowych lub podciągarek wagonów? Ostatnią czynnością jest poproszenie o złożenie wpisu z czytelnego napisania imienia i nazwiska oraz dokonania podpisu i wpisaniu daty.
Szczególnie te osoby, które zatrudniają pracowników „będą narzekać”, że jak wyślą swoich pracowników to zleci im na szkoleniu cała dniówka. Czasami tak, zgadzam się z tym, pracownik może być doświadczony, tylko pamiętajmy też o tym, że rutyna gubi, a każdą bocznicę mamy inną. Tak jak jedziemy np. na wakacje co roku gdzie indziej (życzę to Państwu) nie mówiąc o różnych krajach, to nawet w naszym kraju zmieniamy ośrodek to jest inny układ mebli w pokoju inny pilot do telewizora, dojście do plaży np. w Krynicy Morskiej idąc możemy natknąć się na „spacerujące” dziki! Jak ktoś tego nie wie, może się dobrze przestraszyć, a jeżeli wie „strzeli sobie z dzikiem czy z całą rodziną dzików idealne selfie”.
Ostatnio, przychodzi na bocznicę „nowy kolejarz” i powołuje się na książkę D803 (książkę kontroli obchodów), kierownik mówi, że nie mamy. „Kolejarz” mówi, że w takim razie założy. Od razu się orientuję, że nie czytał i nie zapoznał się z instrukcjami obowiązującymi na bocznicy. Na tej bocznicy przepisy wewnętrzne nakazują wpisywanie obchodów i ewentualne usterki do Dziennika oględzin rozjazdów i skrzyżowań torów w jednym poziomie. Natomiast bardzo ważnym jest to, żeby mieć podczas obchodu przy sobie radiotelefon, no i wiele innych obostrzeń. Tak, że doradzam gorąco wszystkim stronom zajmującym się pracą na bocznicy kolejowej. Kierownictwu dopilnowanie dokonania wpisów przez pracowników obsługi bocznicy oczywiście po zapoznaniu z dokumentacją bocznicy! Bo będzie za późno jak dojdzie do wypadku. I co „wtedy”? Dopiero będziemy chcieli, żeby nam pracownik podpisał i jeszcze dalej…! Aby nam antydatował wpisy!!!
Po co nam nerwy i jakieś kombinacje, które przeważnie wychodzą na wierzch, podczas dochodzeń czy postępowań. Natomiast dla pracownika jest to również bardzo ważne bo przecież ma pracować bezpiecznie, aby móc się cieszyć po dobrze wykonanej pracy, Rodziną i zdrowiem, i tego zdrówka oraz szczęścia Rodzinnego życzę Państwu jak najwięcej: Witold Bardziński