Blog Witolda Bardzińskiego – kupujemy a potem sprzedajemy szyny.

Dodane 28 stycznia 2018 przez Witold Bardziński

 

Wiem czasami w słuchawce słyszycie Państwo ile potrzeba dać za szyny staro użyteczne to myślicie „ile ten handlarz na tym zarobi”, jest szansa spróbować zarobić i nie tylko, na zdjęciach postaram się Państwu przybliżyć temat – połączeń różnych typów szyn.

Oznaczenia na szynie: rok produkcji 1960 typ S49 „HK” w kółeczku Huta Kościuszko.

Szanowni Państwo, zacznijmy dobrze rok, od dobrego interesu: Kupujemy tanio szyny, rozjazdy i je drożej sprzedajmy! Polecam żywy przykład, ale jak zwykle jest jakieś ale… jak zwykle i tym razem Bardziński nie odpowiada, że polecał „złoty interes” w którym sprzedający i kupujący zarobi. Niestety  może być i tak, że wszyscy trochę się poślinią i „stracą”, no ale cóż takie jest życie „raz na wozie raz pod wozem”.

Zadzwonił do mnie Pan Stanisław (serdecznie pozdrawiam), który wraz z bratem prowadzi od wielu lat firmę rozbiórkową. „Panie Witoldzie, rozbieram zakład na którym tak z 10 lat temu była eksploatowana bocznica, mierzyłem szyny suwmiarką mają wysokość 149 mm, jest trochę torów są rozjazdy, jak by Pan był zainteresowany to zapraszam”. Umawiamy się, że za kilka dni wpadnę „po drodze”.

Ta szyna z główką o mniejszej wysokości to szyna typu S42 ta o wyższej główce to szyna S49 połączenie za pomocą łubki przejściowej.

Przyjeżdżam, gadu, gadu (może nie nocą a w dzień): Pan Stanisław wraz z bratem założyli firmę kilka lat później jak ja swoją (Tormax istnieje od 1986 r.), był to okres kiedy Ministrem przemysłu był krajan Pana Stanisława – Mieczysław Wilczek, który zachęcał wszystkich do „otwierania firm prywatnych” niektórzy pamiętają z tego okresu „leżakowy handel” to właśnie z tego okresu i choć Pan Stanisław może od leżaka nie zaczynał handlu szynami to głowę do handlu ma „ba powiedzieć „głowę do handlu ma” to nic nie powiedzieć, Pan Stanisław „ma głowę” do wszelakich interesów.

No i tak gadu, gadu dochodzimy do torów, pozarastane kosodrzewiną, drzewka powycinane, tory w płytach betonowych, ale to co widzę? Coś jest nie tak, proponuję iść w kierunku początku bocznicy, przedzieramy się przez coraz większe krzaki i wreszcie wychodzimy w tor bez płyt… No nie Panie Stanisławie to nie jest szyna S49 jest to szyna S42!!! (Najlepiej odczytać napisy umieszczone z boku szyny zdjęcie nr 1). No to co? Odpowiada Pan Stanisław… Ano był kiedyś taki zespół „No to co” pamięta Pan, Panie Stanisławie, miał nawet taki fajny utwór „Gwiazdka z nieba” i w niej jest taki refren „Gwiazdki z nieba nie dostaniesz i zapłaczesz nieraz”.  to ona, znaczy ta „gwiazdka” przeszła raczej Panu koło nosa, bo szyną S42 zainteresowanie jest małe, wszyscy wolą szynę S49.

Pierwsze połączenie szyn to połączenie dwóch szyn tego samego typu S49. Na dalszym planie widać połączenie za pomocą łubki przejściowej dwóch różnych typów szyn S42 i S49.

A tak naprawdę dlaczego nie!!! Szanowni Państwo. Szyna typu S42 i jeszcze w takim stanie jak ma Pan Stanisław na bocznicy, „pożyje” wiele, bardzo wiele lat, przy takim ruchu jak jest na większości bocznic, okres jej użytkowania też powinien przekroczyć kilkadziesiąt lat, to czemu jej niestosować, czy ktoś zabrania? Dla bocznic hut w których jest transport ciężki i stosowana jest nawet szyna typu S60 to tej szyny S42 bym nie polecał ale na większości bocznic raczej tak. Czym się różni szyna typu S42 od typu S49? Szyna S49 ma wysokość h = 149 mm a S42 ma wysokość h = 140 mm. To jest główna różnica, bo o składzie chemicznym nie będę się rozpisywał bo tu mogą być znaczne różnice które występują również w szynach tego samego typu zależne od roku produkcji, producenta itd. Najważniejsze jest to, że pomiędzy szyną typu S42 i szyną typu S49 nie ma różnicy w szerokości stopki szyny, która wynosi 125 mm. Stąd możemy w miarę bez problemowo dokonywać połączeń wzajemnych tych dwu typu szyn na tym samym typie podkładek w połączeniu szyn z podkładami kolejowymi. Samo połączenie szyn w miejscu ich styku jest trochę trudniejsze, ale też można sobie dosyć łatwo poradzić stosując do tego celu specjalnie ukształtowanej łubki która „niweluje” różnicę w wysokości szyn (patrz zdjęcie nr. 2 i 3).

Szyna w środku, na bliższym planie styk izolowany (z PCV – powodujący, że bocznica jest izolowana od „prądu” mogącego występować w szynie w szczególności z torów gdzie jest sieć trakcyjna) od tego styku w kierunku krzyżownicy rozjazdu jest zastosowana szyna przejściowa z typu S49 na typ S60 (w tym przypadku rozjazd jest zbudowany z szyn typu S60).

Od razu wyjaśnię, że takie połączenie za pomocą specjalnie przygotowanych łubek nie może być przeprowadzone pomiędzy szynami typu S49 i S60 bo tu różnice są bardzo istotne, przypomnę szyna S49 ma wysokość h = 149 mm i szerokość stopki 125 mm, a szyna typu S60 ma wysokość 172 mm a szerokość stopki 150 mm. Tak, że  jest niemożliwe dokonywanie wzajemnych połączeń ani na podkładach ani za pomocą łubek. Tutaj połączenia muszą się odbywać za pomocą specjalnych szyn przejściowych (foto 4 i 5) lub bardzo specjalistycznego sposobu spawania. Dla tych z Państwa co chcą wiedzieć coś więcej odsyłam na specjalistyczną stronę – www.spawalnictwoszyn.pl tu szczególne słowa uznania należą się Tobie Irku, tak trzymaj!!!

No i dobrze, co dalej? Gdzie można kupić te szyny od Pana Stanisława i jeszcze innych parę „drobiazgów”? Szanowni Państwo na Allegro!!! Jak ktoś będzie miał problemy w znalezieniu tej oferty  a będzie chciał zrobić interes życia? Niech napisze do mnie na adres [email protected] i w temacie koniecznie „szyny od Pana Stanisława” obiecuję przesłać Panu Stanisławowi.

Dużo zdrówka, Szanowni Państwo, życzy: Witold Bardziński

Szyna w środku, uwidocznione samo „przejście” z szyny typu S49 (ta „mniejsza” szyna) na typ S60. Proszę zwrócić uwagę na podkładki podzłączowe też się różnią wielkością pod szyną s49 podkładka jest „mniejsza” pod szyna S60 podkładka jest „większa”.