Dodane 25 stycznia 2014 przez Witold Bardziński

Dlaczego Urząd Transportu Kolejowego Milczy!

Szanowni Państwo.
To pytanie nurtuje chyba obecnie większość z Państwa.
– Złożyłem dokumenty i zapłaciłem kasę w czerwcu i do dzisiaj cisza…
– a ja złożyłem, przyszło pismo o właściwe potwierdzenie kopii dokumentów, które potwierdził mój Prezes i przyszła odpowiedź, że nasz wniosek pozostawiono bez rozpoznania,
– e… to lepiej nie ruszać… poczekam aż się odezwą…

Szanowni Państwo, odezwą się, albo się nie odezwą, przepisy Ustawy o transporcie kolejowym, tak ładnie zebrane na koniec 2013 roku, przez Marszałka Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej Panią Ewę Kopacz – Dz. U. z dnia 19 grudnia 2013r, poz. 1594 powinny dać jasną odpowiedź! Niestety nie, nawet dla osób związanych z prowadzeniem bocznic kolejowych na stanowiskach kierowniczych może być to bardzo trudne. A Ustawa o transporcie kolejowym mówi jasno: Dokumentem uprawniającym, użytkowników bocznic kolejowych do eksploatacji tych bocznic, jest świadectwo bezpieczeństwa. Proste! Nie macie Państwo świadectwa bezpieczeństwa bocznicy albo straciło ono swoją ważność, zgodnie z prawem nie macie Państwo prawa eksploatować swojej własnej bocznicy kolejowej! Straszę Państwa! Nie ja, ja nie jestem od straszenia, spróbuję coś doradzić. Jeszcze nie tak dawno „petent” po poradę telefonował, albo udawał się osobiście do Urzędu Transportu Kolejowego. Tam przeważnie tą poradę otrzymywał. Dziś już nikt w Urzędzie Transportu Kolejowego nie „pochyli” się nad „naszymi” przepisami wewnętrznymi i ołówkiem poprawi ich treść, nikt też nie „pochyli” się nad „naszą” dokumentacją o wydanie świadectwa dopuszczenia do eksploatacji i podpowie „w tym typie rozjazdu klamra wysuwa się o…”.

Dziś, pytanie „jak mam to zrobić?” pozostanie bez odpowiedzi, przez telefon też w UTK nikt nam nic nie doradzi. Koniec! Kropka! Tego już nie ma i nie będzie!!!

Z czego to wynika? Oczywiście z Obwieszczenia naszej Pani Marszałek, sprawdźcie w nim Państwo albo w jakimś innym dokumencie czy jest napisane, że Prezes UTK lub pracownicy w jego imieniu mają za użytkownika bocznicy sporządzać instrukcje lub dokumentację? („w tłumaczeniu” za waszych Prezesów)… Faktycznie nie ma czegoś takiego… Jak wobec tego radzić sobie w tej nowej sytuacji? Przede wszystkim sięgnijmy po dobrego prawnika bo większość naszych wniosków pozostaje bez rozpoznania w wyniku niespełnienia wymogów formalno-prawnych! Wystarczy, że kopię dokumentu z oryginałem potwierdzi niewłaściwa osoba i nasz wniosek pozostanie bez rozpoznania, a nawet jak zdążymy ten „błąd” naprawić i na wezwanie w ciągu 7 dni prawidłowo odpowiedzieć, termin rozpatrzenia naszego wniosku zostanie przesunięty na wiele miesięcy.

Coś na pocieszenie, lubię tak pisać na koniec artykułu. „Bez łaski” już nie musimy iść i się prosić o sprawdzenie dokumentacji na świadectwo typu budowli. Pani Marszałek w obwieszczeniu pisze: (Art. 22f) czytamy: „Warunkiem dopuszczenia do eksploatacji typów budowli i typów urządzeń mających wpływ na poziom bezpieczeństwa ruchu kolejowego, o których mowa w przepisach wydanych na podstawie ust. 14 pkt 2, jest uzyskanie świadectwa dopuszczenia do eksploatacji typu dla pierwszego ich egzemplarza”. Mam na bocznicy szynę typu S49, podkład drewniany, system przytwierdzeń klasyczny, rozjazd kolejowy zwyczajny Rz S49-190-1:9, a nawet rozjazd Rz S42-140/100,75-1:5. Co robię? Wyruszam w wirtualną podróż do UTK! „Idę” na stronę UTK, dalej na Rynek wyrobów kolejowych, potem Rejestry związane – wchodzę na wykaz świadectw dopuszczenia do eksploatacji, jeżeli znajduję tam „mój” egzemplarz, zaoszczędziłem dla „mojego” Prezesa kupę kasy, a dla siebie czasu na uzgodnienia i latania po urzędzie… Poświęćcie Państwo może ten czas na sen (pod poduszkę koniecznie Obwieszczenie Pani Marszałek Sejmu), który doda Wam zdrowia, a życzy go Państwu jak najwięcej:

Witold Bardziński

PS. Jak już znaleźliśmy „nasz” typ?… cdn.