W obecnych aktualnościach powracam do tematu oznaczenia szyn:
Symbol HP na szynie oznacza Hutę Pokój
HK symbol Huty Kościuszko
K – Huta Katowice
DO – Voest Alpinie
TZ – Trinec
TTH – Corus
KRUP – Fried Krupp
ATH – August Thyssen
Czy powyższa lista wyczerpuje temat? Ależ skąd! Starczy przejść się po bocznicy do czego szczególnie zachęcam w obecnym czasie. Już czas, zobaczyć co dzieje się na naszych torach oby już po zimie, i zadecydować które podkłady należy wymienić, podbić, a może wymienić rozjazd lub jego część?
Teraz najczęściej zadawanym pytaniem jest – ile to będzie kosztować? Będzie drogo i to bardzo, jeżeli od wielu lat zakład „oszczędza” na konserwacji, remontach bocznicy. Będzie w miarę i coraz mniej, jeżeli te koszty są „rozumnie” przyznawane co roku.
Co zrobić jeżeli tych środków naprawdę nie ma. Za przewozy trzeba płacić i to coraz więcej, płace, które i tak są bardzo niskie nawet ich niewielki wzrost powoduje, że trzeba oszczędzać, nie zapomnieć należy o „ważniejszych” potrzebach w zakładzie takich jak nowocześniejsze maszyny do produkcji czy drożejące materiały do wytwarzania produktu finalnego. Stąd przeważnie pieniądze na bocznicę są w dalszej kolejności.
Ten dzisiejszy czas służy właśnie temu zastanowieniu. Może z niektórych torów można zrezygnować i materiał z jego rozbiórki przeznaczyć na wyremontowanie torów eksploatowanych, bo starczy wejść na naszą stronę hurtowni i zauważyć, że najdroższe są materiały. Należy zwrócić uwagę na konserwację nawierzchni, prawidłowe podbicie toru, początkowy wychlap pod stykiem to nie tylko szybsze gnicie podkładu i „zbicie” szyn w miejscu łączenia, ale też możliwość pęknięcia łubek, co może prowadzić nawet do wykolejenia.
Podczas kontroli stanu technicznego bocznic zauważam, że jeszcze z „dawnych czasów” podkłady są zasypane całkowicie tłuczniem, który po pewnym czasie zarasta trawą i tworząc szczelną powłokę powoduje gnicie podkładów drewnianych, a w podkładach betonowych monoblokowych gdzie połączenie bloków betonowych stanowią kątowniki stalowe następuje ich korozja. Odsłońmy górną powierzchnię podkładów drewnianych nie tylko dla przedłużenia im żywota, ale również dla łatwiejszej diagnozy, a przesiany odzyskany tłuczeń na pewno przyda się w miejsce „wychlapów”. Poodsłanianie kątowników podkładów betonowych monoblokowych ułatwi nam nie tylko konserwację kątowników stalowych, ale też pozwoli poprzez przesianie, odzyskać trochę tłucznia.
Nie piszę tego, bo się mądrzę, znam takie bocznice gdzie właśnie takie „rozumne” podejście powoduje, że przy corocznych nakładach wspólnie uzgadnianych stan bocznicy jest określany, jako dobry. To właśnie te nasze pierwsze oględziny bocznicy muszą nam podpowiedzieć, co musimy koniecznie w tym roku zrobić, co może pod obserwacją i obostrzeniami techniczno – ruchowymi poczekać, a może poprzez te powyżej zaproponowane zabiegi przedłużyć w eksploatacji. Pamiętajcie Państwo! To Wy! My! Jako właściciele bocznicy odpowiadamy za jej bezpieczeństwo i stan techniczny. To Właściciel bocznicy sporządza protokół stanu technicznego bocznicy i ma zatrudnionego bądź zatrudnia na czas wykonania protokołu osobę uprawnioną w zakresie linii, węzłów i stacji kolejowych. Ta osoba jest „tylko” doradcą na „naszej bocznicy” podobnie jak lekarz nas badający. Nie może nas lekarz zmusić, żebyśmy brali lekarstwa, bo to jest nasze zdrowie i tylko my w sumie za nie odpowiadamy, podobnie jest na bocznicy za jej stan odpowiada właściciel bocznicy i jak coś się stanie to kara spotka właściciela – Prezesa, Prezes ukarze kierownika, kierownik – ludzi, a naszego „uprawnionego” często zatrudnionego na umowę zlecenie nie spotka żadna kara, a nawet jak już, to od takich przypadków „uprawniony” musi być ubezpieczony. Dlatego traktujmy osobę uprawnioną nie jako wyrocznię, musicie koniecznie wymienić „ten rozjazd” na nowy. Pytajmy – dlaczego? Jak trzeba poradźmy się innego „lekarza”. Miejmy świadomość stanu naszej bocznicy, przekażmy nasze uwagi właścicielowi bocznicy, żeby jak coś się stało (odpukać w niemalowane) można powiedzieć ze skruchą „a ja mówiłem” – tylko nie było pieniędzy…
Zbliża się jednak wiosna co zrobić, aby się trochę rozweselić i zgarnąć np. ciekawą nagrodę na Dzień Kolejarza listopad 2011 rok – pozłacany zegarek kieszonkowy renomowanej szwajcarskiej firmy? Przeglądając bocznicę zwróćcie uwagę na oznaczenia szyn i jej najważniejszą w konkursie datę produkcji. Zdjęcie z datą, rokiem produkcji szyny prześlijcie na adres: [email protected] z napisem konkurs. Wygra ta osoba, której szyna będzie najstarsza, jak w eksploatowanej bocznicy to jeszcze lepiej. Oprócz nagrody głównej przewidywane są również miłe upominki; miniaturowe kolejki i miniaturowe parowozy, rozdawane co miesiąc – dla najstarszej szyny miesiąca. Zapraszam do wspólnej edukacyjnej zabawy. Na koniec, mam nadzieję, że ten „spacer” po bocznicy posłuży polepszeniu Państwa zdrowia, co w naszym życiu jest najważniejsze i to jego życzę Państwu szczerze i jak najwięcej:
Witold Bardziński