Dodane 17 września 2012 przez Witold Bardziński

„Po ile macie szyny?” To najczęściej zadawane pytanie. Ceny są na naszej stronie i jest wpis „ceny mają charakter wyłącznie poglądowy, a bardziej wiążące odpowiedzi udzielamy po uzyskaniu pytania na naszą skrzynkę e-mail” taka przeważnie pada odpowiedź. Często pytający są niezadowoleni z takiej odpowiedzi, dlaczego? Bo chcieliby poznać cenę już, tak od ręki, a czemu odpowiedź jest bardziej skomplikowana i wymaga zastanowienia spróbuję to wyjaśnić na przykładzie. Jedna z hut chce zamówić 20 szyn S49 po 30 mb prosząc o przeliczenie w dwóch opcjach jako szyna staro użyteczna i szyna nowa. Szyna staro użyteczna (zużycie pionowe max. do 2 mm, bez zużycia bocznego) cena szyn 20 sztuk x 30 mb = 600 mb. Waga 1 mb szyny = 49,43 kg x 600 mb = 29,658 ton x 1 650 zł/ 1 tona = 48 935,70 zł (netto). Dla szyny nowej = 29,658 ton x 2 800 zł = 83 042,40 zł (netto). Różnica = 34 106,70 zł. Tą różnicę można o wiele bardziej pomniejszyć w przypadku wymiany szyn, bo zużytą szynę damy np. na złom, przy szynie zużytej np. S42 otrzymamy około (waga 1 mb szyny zużytej około 40 kg/ 1mb) 600 x 40 kg = 24,00 tony x 1 150 zł/ 1 tona = 27 600 zł trafi powrotnie do nas obniżając znacznie koszty remontu. Żeby nie było tak miło spróbujmy zawieźć te szyny na plac budowy, samochodem szyny po 30 mb transport odpada, pociągiem koszty zbliżone do ceny zakupu samych szyn przy ilości 20 szyn, lepiej je pociąć na odcinki po 15 mb i nawiercić pod łubkowanie.

Właśnie cena transportu bardzo mocno rzutuje na cenę szyn, dlatego podanie ceny nie może być natychmiastowe. Staramy się aby ta dostawa nastąpiła z jak najmniej odległego miejsca od nabywcy, wtedy nasza cena może być atrakcyjna. Firma Tormax nie jest firmą, której trzon stanowi handel. W okresie 26’-ścio letniej działalności, poznałem wiele firm, dla których działalność handlowa jest podstawową, wiele firm mogę polecić, a wiele bym radził unikać jak ognia. Do tych pierwszych najbardziej uczciwych zaliczyłbym firmę Adama S. z Ząbkowic Śląskich, nie tylko „handlujemy” i pomagamy sobie wzajemnie, ale też myślę przez te kilkanaście lat współpracy nawiązała się między nami przyjaźń. Natomiast jakiej rady mógłbym udzielić, żeby nie trafić do firm, które radzę unikać. Przede wszystkim przed zakupem, wysłać „fachowca” do oceny szyn, poznaczyć farbą wybrane szyny i je zakupić. Na tym etapie dochodzi często do „ostrych” negocjacji. Kupujący chce płacić przelewem z odroczoną formą płatności, a sprzedający chce uzyskać pieniądze przed opuszczeniem szyn z jego hurtowni. Tutaj nie ma jednoznacznej pomocnej odpowiedzi. Od wielu lat zaopatruję się w jednej z hurtowni na zasadzie wpłata – odbiór materiału, stąd można powiedzieć nie mamy z sobą problemów szczególnie w dzisiejszych czasach. W praktyce się to odbywa w sposób następujący; „Panie Leszku potrzebuję 20 szt. szyn po 30 mb, ma Pan u siebie”. – Mam, jest z czego wybrać około 200 ton, ale w odcinkach 15 – 20 mb. – Dobra będę jutro”.

I tak jak napisałem wcześniej jadę wybieram szyny znaczymy je, a następnie umawiamy się na odbiór. W dniu odbioru gdy odbywa się załadunek, u Pana Leszka przy porannej kawie z mojego laptopa dokonuję przelewu, zanim dopijemy kawę i auto wyjedzie z szynami na ekranie monitora Pana Leszka pojawia się wpłata. Skomplikowanie? A nowe szyny? Podobnie. Tutaj jednak u Pana Prezesa Sławomira mam specjalne względy i mam odroczone formy płatności. Nie radziłbym jednak nie zapłacić, Pan Sławomir może mieć dobre serce i rozumie jakieś chwilowe trudności, jednak Jego prawnicy już nie i niejedna firma się przekonała, że nie wolno oszukiwać. Uważam, że taki właśnie ma być handel, nie oszukiwać, bo jak się raz oszuka, to nie pomoże zmiana nazwy firmy, nie pomoże reklama w mediach, jest się już napiętnowanym, „uważajcie na niego to oszust”. Kontaktów tylko z dobrymi, a przede wszystkim uczciwymi firmami życzy Państwu:

Witold Bardziński